Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Najbardziej to w życiu nienawidzę grawtacji która zabiera mi moje cenne centymentry w ciągu dnia. I nie chodzi o to że ten 1 cm przez cały dzień który tracimy robi jakąś dużą różnicę tylko o sam fakt samopoczucia i czucia się niskim, skarlałym. Gdybym miał 200 cm miałbym gdzieś czy grawitacja zabiera mi 5 czy nawet 10 cm ale we wzroście ledwo średnim każdy centymetr jest na wagę złota. Najgorzej jest w trakcie dni robocznych (pracuję fizycznie), jak wracam do domu to czuję się jak karzeł, nawet nieraz prosto nie mogę stać. W weekendy gdy normalnie funkcjonuję, wyjdę na spacer, do sklepu, siądę przed kompem i po około 8/9 godzinach od wstania się zmierze czuję się wypoczęty a mój wzrost owszem spadł od rana ale nie tyle ile podczas tyrania i stania na nogach w januszexie. Obecnie uczę się programowania bo chcę pracę zdalną żebym nie malał w ciągu dnia tylko cieszył się byciem wypoczętym. Jestem tak zmotywowany że siedzę po powrocie z pracy po 4/5 godzin a w weekendy nieraz schodzi mi prawie cały dzień. Nikt nie zabierze mi mojego wzrostu a szczególnie mój pracodawca. To przez niego maleję w ciągu dnia stojąc, przenosząc ciężkie rzeczy. Nigdy więcej.
#wzrost #przegryw



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Notatka moderatora: xD
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 6
@mirko_anonim: Najgorsza jest ta grawitacja w dni robocze, bo wtedy pracuje ona na pełny etat żeby nas zmniejszać, w weekendzik za to grawitacja pije piwko i odpoczywa, i od razu czuć to we wzroście, od razu jestem wyższy w sobote i niedziele