Jako że Godzilla to moje guilty pleasure i już jako 7latek wstawałem w nocy by oglądać ją po niemiecku na satelicie - szybka recenzja. Nowa japońska Godzilla - Minus One to brud, rozpacz, rdza i powojenna trauma Japończyków. Dużo podobieństw do nolanowej Dunkierki, trochę Czarnobyla i ciary na plecach podczas pierwszego użycia atomowego oddechu. Fabularnie to g---t na amerykańskich filmach, wreszcie dobry film z Godzillą w tle a nie głupawa historyjka będąca pretekstem do walk potworów. Wspaniałe zdjęcia, genialna, oryginalna muzyka oddająca hołd filmowi z 1954. Nie idźcie na to jeśli spodziewacie się akcji, ciągłej walki i wybuchów, to zupełnie inny film niż produkcja Metaverse. Zero Marvela, 100% klimatu. Ode mnie, fana - 9/10, ale Żonie też się bardzo podobało.
#film #godzilla #multikino