Wpis z mikrobloga

w Tesco wczoraj kupiłem. Na etykietach marketingowy bełkot. Z przodu ekstrakt i ilość alkoholu, z tyłu znaczek niby odpowiedniej szklanki który przy okazji pokazuje idealną temperature do picia i wierszyk jakie to ekstra p--o warzone z wielkich receptur i tradycji. Jedyna konkretna informacja na białym, to że dodali kolendry.
  • Odpowiedz
@RomeYY: jeszcze nie piłem Koźlaka.

Marcowe początkowo sprawia bardzo dobre wrażenie, ładny bursztynowy kolor i dość spora piana. Piana po kilku łykach opada do kilku mm i utrzymuje się w takiej wysokości nawet dość długo. Zapach słodowy mocno uderza po otwarciu i na początku jest całkiem fajny. Później jest trochę gorzej. Po ogrzaniu w zapachu wychodzi na wierzch taka niezbyt przyjemna stęchlizna, zapach zawilgoconej piwnicy. W smaku sporo słodyczy karmelowej,
  • Odpowiedz