Wpis z mikrobloga

Poprawcie moją logikę

SCT - strefa czystego transportu jasno mówi, że część ludzi będzie zmuszona pozbyć się swoich samochodów.
Z czasem, strefy te będą się na pewno powiększać = więcej ludzi będzie musiała zmienić auto.

ALE myśląc szerzej

Na czym opieramy swoje zarobki? Na ciągłym rozwoju gospodarki = ciągła produkcja = praca dla ludzi.
Nasz system oparty jest na konsumpcji. Ciągłej.
Czy przypadkiem UNIA nie patrzy w jaki sposób utrzymać poziom rozwoju a odpowiedzią jest znalezienie sposobu na zwiększenie konsumpcji?
Nic to nie ma wspólnego z ekologią.

Weźmy inny scenariusz - żadna rzecz się nie psuje. Co wtedy się dzieje?
Mamy pralkę super oszczędną, działającą już 40 lat. I chcemy wymienić na nową, żeby była ładniejsza.
Ale nie możemy, bo fabryka po wyprodukowaniu miliarda sztuk, padła i ludzie stracili pracę.
Koniec historii.

No my może po prostu gówno widzimy prócz ograniczeń mających na celu wyciągnąć nam kasę z portfela.

Tak samo ratowanie Siemensa teraz i skup wiatraków. Przecież siemens zatrudnia masę ludzi.
Co prawda, ogromny w tym interes niemiecki, ale dziwi to kogoś że każdy chce utrzymać poziom życia? My jesteśmy rynkiem zbytu od lat i zyskujemy na tym. Możemy sami założyć firmy i świadczyć usługi i forsować je na arenie międzynarodowej.

#przemyslenia #sct #unia #gospodarka #ue
  • 8
to żeś Pan namieszał - inaczej:

sposobu na zwiększenie konsumpcji?


@artur-tyminski: dziś w radiu było o fordzie to może tak: pod koniec produkcji model T kosztował tyle co 2-3 wypłaty zwykłego pracownika i był zrobiony tak że dało się go naprawić młotkiem i kombinerkami, ale ogólnie się nie psuł - czujesz :D - założenie było takie: służy do transportu ludzi i towarów. Dziś masz różne produkty i rzeczywiste i wirtualne. Żyją
@artur-tyminski: Poniekąd masz racje, ale tylko dla tego ze tak został zbudowany system, na kredytach leasingach i wmówieniu ludziom, że co chwile potrzebują nowych rzeczy na które nie koniecznie ich realnie stać. Jeżeli będziemy budować nasza gospodarkę na absurdalnych normach nie możliwych do spełnienia bez zadłużania się w zagranicznych bankach daleko nie zajedziemy.
@artur-tyminski: jest, i od wieków się sprawdzała. Model rzemieślnicy nie nastawiony na ciągły wzrost. Bogaci i banki wymuszają ciągły wzrost zysków, optymalnie 3 % rocznie. Stąd cyklicznie wywoływane kryzysy gospodarcze itp. Żeby ten system pobudzić. Spójrz jak amazon zyskał na kryzysie z2008.
I ten wzrost dokonuje się po najmniejszej linii oporu, stąd od lat 70tych tylko rozwijany istniejąca technologie nie opracowując nowej- tak wszystkie elementy smartfona to lekko ulepszone podzespoły które
@KapitanONeil: nie ma co zwalać na lanlodrów, to wszystko to nasz poziom życia. Obstawiam, że rzeczony model rzemieślniczy to nic innego jak stagnacja z odgrzewaniem kotleta a czasem dodanie do niego czegoś extra, liść laurowy.
My jesteśmy zadłużeni na przyszłe pokolenia, chcemy więcej zarabiać a to przekłada się na większe zapotrzebowanie rynkowe i cały popyt.