Wpis z mikrobloga

#gta #gta6 #gtavi

Ogólnie podjarałem się trailerem, bardzo się cieszę na powrót do Vice City, Grafika dla mnie bardzo w porządku się zapowiada ale.... mam duże oczekiwania względem tej gry, bo jest w sumie jedną z niewielu, w które grałem. Spędziłem w GTA setki godzin, szczególnie w San Andreas ale i w sławnym Vice City czy IV. Najmniej grałem w V.

Co mnie martwi?
1. Bohaterowie na tę chwilę wydają się być inspirowani Bonnie & Clyde. Generalnie GTA moim zdaniem to nie miejsce na Love Story. Ja grając w GTA nie chcę klimatu komedii romantycznej czy jakiegoś innego dramatu. Chce bohatera albo mrocznego, jak Nico Belic, albo w typie bossa narkotykowego, albo jakiegoś króla życia jak Wilk z Wall Street. A nie tam typa, co ma swoją jedną panienkę i dla niej wszystko, razem napady, miłość po grób i najlepiej na koniec śmierć jak wspomniani B&C. Nie no. To nie GTA. Ogólnie klimatu wielu bohaterów totalnie nie kupuję. Nie podobało mi się to w GTA V gdzie grałem praktycznie wyłącznie Franklinem, jak tylko była opcja wyboru. Główny bohater powinien budować swoje przestępcze imperium, ćpać, podrywać laski i je bzykać. Vice City jest idealnym miejscem na taką historię. Podrywanie laleczki opalającej się na plaży - why not? Podryw w klubie rozwinięty względem czwórki - czemu nie? Jeśli zostaniemy pozbawieni tego wątku, to będę mocno zasmucony.

2. Czy VC osadzone w teraźniejszości odda klimat jaki znamy z Vice City? Generalnie zawsze najbardziej podobał mi się kolorowy, ciepły klimat. W IV najwięcej czasu spędziłem w dodatku TBoGT - bo był bardziej kolorowy niż podstawka czy w TLAD. Mam nadzieję, że będzie to dobrze rozegrane.

3. Ryzyko poprawności politycznej. Siłą GTA było to, że od zawsze przyciągała kontrowersją. W 2001 gdy wyszło GTA III miałem 8 lat. Grałem i nie zostałem patusem, jestem pacyfistą i nie myślę o krzywdzeniu ludzi a rzekomo granie w GTA w tym wieku miało mnie spaczyć i zrobić ze mnie mordercę. W trailerze mamy Kobietę jako główną bohaterkę - im bardziej będzie nietykalna tym gorzej - pewnie facet poświęci dla niej życie albo cos. Generalnie temat z kobiecą bohaterką może być memiczny. Czarnoskórzy - też przegięcie pały. Chyba, że na Florydzie taki mamy odsetek ludności dzisiaj. Generalnie jeśli gra ma być osadzona we współczesności, to i % NPC'tów powinien odzwierciedlać to, co faktycznie jest na ulicach z wyłączeniem oczywiście dzieci, bo nie powinno się dziecięcych postaci pokazywać w grze o przestępcach. Mam nadzieję, że nie okaże się, że bohaterowie będą w dużej mierze gejami, transami i innymi, bo to będzie również przegięcie pały. Tak samo ekologia, też mam nadzieję, że nie zagości w GTA.
  • 4
Ja grając w GTA nie chcę klimatu komedii romantycznej czy jakiegoś innego dramatu. Chce bohatera albo mrocznego (...) A nie tam typa, co ma swoją jedną panienkę i dla niej wszystko


@ChickenDriver This.

Wygląda, że koleś jest jej przydupasem, a ona główna bohaterką. Ale wykopki nie narzekają, bo można popatrzeć na animowany kobiecy tyłek ¯_(ツ)_/¯
@ChickenDriver: Nie miej oczekiwań, singiel będzie żeby tylko a mapa martwa. Online będzie cisnąć kolejne 15 lat. Cena duża, premiera = płatny alpha testing. Komiksowość i luźny zabawny nonsens + testowanie pomysłów w branży z GTA SA już nie wróci. Wątek od zera do miliardera nie ma też sensu w "realnym" settingu.

HUGE SPOILER AHEAD:
Na 99% facet będzie wtyką policji i najpewniej będzie się go zabijać/pozorować śmierć w finale.