Aktywne Wpisy
makapak +162
Hej, nie udzielam sie tu zbytnio, tylko lurkuję. Jednak jestem strasznie wkurzony i chciałbym się wygadać.
Mam od 3 lat wiernego czworonożnego kompana i przyjaciela. Nikt nie dał mi tyle szczęścia i radości jak ten mały pieszczoch. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu.
Ostatnio (tak od 4 miesięcy) poznałem dziewczynę. Z początku wydawała się być idealna. Wspólne pasje, stabilna praca. Od samego początku nie wyrażała się za dużo na temat Buchaja, ale
Mam od 3 lat wiernego czworonożnego kompana i przyjaciela. Nikt nie dał mi tyle szczęścia i radości jak ten mały pieszczoch. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu.
Ostatnio (tak od 4 miesięcy) poznałem dziewczynę. Z początku wydawała się być idealna. Wspólne pasje, stabilna praca. Od samego początku nie wyrażała się za dużo na temat Buchaja, ale
SadLostPuppy +4
Taka rozkmina.
Wczoraj wróciła do mnie żona, i mówi, że spowodowała kolizję, drobna stłuczka parkingowa. Cofała i wjechała w zaparkowane auto. Wróciła do mnie do domu bo była z małym dzieckiem, zaraz trzeba jechać po drugie do przedszkola, nie miała czasu na policję itp. Zostawiła za wycieraczką numer telefonu.
Kobieta która tam zaparkowała chce 1000zł bo na tyle wyceniła naprawę (zarysowania i wgniecenie na drzwiach przednich i tylnych). Niby wszystko jasne i
Wczoraj wróciła do mnie żona, i mówi, że spowodowała kolizję, drobna stłuczka parkingowa. Cofała i wjechała w zaparkowane auto. Wróciła do mnie do domu bo była z małym dzieckiem, zaraz trzeba jechać po drugie do przedszkola, nie miała czasu na policję itp. Zostawiła za wycieraczką numer telefonu.
Kobieta która tam zaparkowała chce 1000zł bo na tyle wyceniła naprawę (zarysowania i wgniecenie na drzwiach przednich i tylnych). Niby wszystko jasne i
Stuleje uczcie się i nie powtarzajcie tego typu błędów.
Byłem dziś w sklepie z ubraniami w centrum handlowym. Po wybraniu kilku rzeczy ustawiłem się w kolejce do kasy. Przede mną stał w niej #typowyseba , kupował koszulkę. Pani kasjerka (7/10) poinformowała naszego bohatera o promocji na ubrania z nowej kolekcji.
- Hehe to może pani coś poleci? Może coś dla dziewczyny hehe
Kasjerka zaprowadziła go do jakiegoś wieszaka ale Seba nic nie wybrał. Wrócił więc i płaci za koszulkę całą stówą.
- Nie ma pan może nic drobniej?
- No hehe niebardzo.
Tu Seba się obraca i drze jape w kierunku wyjścia:
- EEEEE Mati! MATI!
- Nie ma pan nawet złotówki? Przepraszam ale nie mam drobnych w kasie.
I tu kluczowa wypowiedź Seby:
I obraca się do mnie z bananem na mordzie i lekko if you know what I mean. Ja uśmiech pełen żenuncji, ale Seba kontynuuje:
- Nie, wie pan jakoś sobie poradzę bez tych drobnych XD
Jakoś wygrzebała mu resztę, podała zapakowaną koszulkę a Seba, odchodząc czerwony na mordzie jak Wałęsa po powrocie z Miami, dalej wołał Matiego tak, że słyszało go pół CH.