Wpis z mikrobloga

1) Przejrzałem komentarze i bawi mnie to, że według Was wszyscy są mistrzami manipulacji, którzy rozplanowali sobie jak rozegrać drugą stronę w ileś tygodni. Nie, jak dla mnie oni są zwyczajnie za głupi na bycie oszustami matrymonialnymi. Taki Kuba, on trzy lata tkwił w toksycznej relacji z laską, która nawet nie przedstawiła mu rodziców i zamiast uciekać to się oświadczył żeby ratować związek. To jest ten Wasz dżolero?
2) Ależ ten Darek to jest cep. Laska się angażuje po same uszy a ten zamiast powiedzieć "tak"/"nie"/"nie wiem"/"może" to siedzi jak te cielę i pitoli jak polityk odpowiadający na pytanie co się stało z pieniędzmi. Ech, słuchanie go wręcz boli. Chłopie, jak nie czujesz tego to nie marnuje jej czasu. Jak potrzebujesz więcej czasu to jej o tym po prostu powiedz, bo biedna się zamartwia o co chodzi. Oczywiście, laska łasząca się przed kamerami jak kotka w marcu może krępować, ale znowu, miał niejedną okazję, by jej o tym powiedzieć na osobności. Nie wiem, albo gościowi się odwidziało i brak mu cywilnej odwagi i taktu, by się rozstać. Albo jest mocny tylko w gębie i jak przychodzi co do czego to nie wie jak się zachować.
3) Sara też się zabujała, ale całe szczęście gdzieś tam z tyłu głowy zdrowy rozsądek się tli, bo niezależnie od tego jakby jej się Artur nie podobał to musi wyznaczać granice w ich związku i pokazywać swoje oczekiwania. Zwłaszcza, że gość to wioskowy beton, który świata poza swoim gospodarstwem nie widzi. Osobiście nie byłbym w stanie być z kimś dla którego hierarchia wartości wygląda tak, że najpierw jest pole, następnie rodzice a następnie traktory i rodzice... a dopiero potem ja, ale może jakoś do niego dotrze? Zobaczymy. Niemniej nawracanie o zamieszkaniu razem na tym etapie to już mem i tutaj ładnie go wypunktowała.
4) Normalnie szybcy i cukierkowi. Znają się dopiero miesiąc a już wyznają sobie miłość, dogadują zamieszkanie razem, planują dzieci i nawet coś przebąkiwali o zaręczynach. Biorąc pod uwagę, że wybrała go tylko dlatego, że "show must go on" a jeszcze w poprzednim odcinku mówiła o tym, że jest tylko przyjacielem z perspektywami na więcej to w życiu nie spodziewałem się, że to się tak potoczy i to w takim tempie. I jak już zaznaczyłem, ja jestem w mniejszości uważającej, że Kuba zachowuje się autentycznie. Niemniej jestem pod wrażenie, że teksty rodem z Bravo tak podziałały. Heh, jakbym był na jej miejscu to moje opinie o kandydatach byłyby zgoła odwrotne. Rozważałbym tamtą dwójkę a ten by mnie wkurzał swoimi zagajkami rodem z gimnazjum. Zresztą, jako typ o życiorysie, który starczyłby na cały sezon "Trudnych spraw" odpadłby na starcie.
4) No i Waldek. Tutaj zero zaskoczenia, Ewka w końcu się na nim poznała i zaczyna stawiać stanowcze warunki a on, jak się okazuje, oprócz bycia marnym aktorzyną to jeszcze jest bezjajecznym typem. Nie przegadał z rodzicami sprawy od nie wiadomo jak dawna. No ludzie, przecież masz 40 lat i syna na wychowaniu, najwyższa pora być mężczyzną. No, ale zamiast jakoś rozwiązać tę sprawę to wolał mieć pretensje do niej, że oczekuje od niego rozwiązania swoich spraw zamiast się w nim zakochiwać XD
#rolnikszukazony
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PepikPL: u szybkich i cukierkowych jest najprawdopodobniej tak, że ją solidnie puknął i kobita wpadła po uszy. One wszystkie silne i niezależne, dopóki na porządnego bolca nie trafią ;)
  • Odpowiedz