Wpis z mikrobloga

#!$%@?, byłem u rodziców i idąc po klatce czułem taki słodki zapach, mówię do mamy że zajebiście, ktoś ciasto piecze. Mama mówi że "no nie wiem czy to ciasto, tego sąsiada (pokazując drzwi) nie widziałam już od 3 dni".
Jak już pewnie się domyślacie, to nie było ciasto, sąsiad jebnął pod drzwiami i zaczął już śmierdzieć a ja narobiłem sobie smaka na taki jabłecznik zajebisty ech

#swieta #zycie
  • 43
@Notabene: to ja mialem odwrotnie. kiedys wracam do domu w nocy i wali mi trupem lekko. mysle, #!$%@?, a moze sasiad? okazalo sie, ze to kable we wlaczniku w scianie od grzejnika elektrycznego sie przygrzaly i tak dziwnie #!$%@?.
ale co sie odwlecze to nie uciecze, kilka dni/tygodni pozniej okazalo sie, ze sasiad przez sciane umar i go znalezli po kilku dniach w mieszkaniu. myslalem, ze sie wyprowadzil, dopiero po kilku
@Notabene: Nie uwierzysz mi, ale miałem wczoraj podobnie. Wychodząc do pracy na klatce schodowej czułem słodki zapach i rozmawiałem sąsiadką że komuś się chyba mięso psuje. Niedługo po powrocie z pracy puka do mnie sąsiadka, że była policja i pogotowie bo jeden z naszych sąsiadów z piętra umarł i leżał pod prysznicem 4 dni...