Wpis z mikrobloga

[ #4konserwy #neuropa #humor #humorzydowski ]

Mała porcja humoru żydowskiego na piątek (mile widziane podpięcia):

W Nowym Orleanie, w tramwaju siedzi Murzyn i czyta gazetę żydowską. Współpasażer - Żyd klepie go poufale po ramieniu i mówi:

- Mało panu, że jest pan Murzynem?

Rzecz dzieje się w Ameryce. W przedziale kolejowym siedzi Żyd, a naprzeciwko niego młody Jankes. Młodzieniec zaczyna popisywać się oryginalną sztuką: opluwa dokładnie ścianę wokół głowy Żyda, po czym wstaje i przedstawia się:

- John Clark, mistrz świata w pluciu.

Żyd, nie namyślając się długo, pluje Jankesowi w twarz, po czym również wstaje i przedstawia się:

- Szloma Jekeles, amator.

Szloma spacerując po ulicach Odessy spostrzega, że jego znajomy, Abram, jedzie na damskim rowerze.

- Abram, skąd u ciebie damski rower?

- To dłuższa historia, ale jak chcesz, to posłuchaj! Wiesz byłem wczoraj u Salci. Zjedliśmy razem kolację, a po kolacji, jak wiadomo, herbata, wódka i wino. Potem deser, wódka i wino. Około północy Sara skarży się:

- Abram, tak mi gorąco!

- To zdejmij bluzkę!

Po upływie kwadransa:

- Abram, tak mi gorąco!

- To zdejmij kieckę!

Znów upłynęło dziesięć minut.

- Abram, tak mi gorąco!

- To zdejmij bieliznę!

A gdy stanęła przede mną naga, wyciągając ramiona zawołała:

- Teraz Abram, bierz to, czego tak bardzo pragniesz!

To ja wziąłem rower.

Chaim przypatruje się uważnie trzema dorosłym synom i nie może ukryć kiełkującego w nim podejrzenia:

- Słuchaj, Chana, mnie się wydaje, że nasz najmłodszy Dawidek, niezbyt jest do mnie podobny…

- Co ty wygadujesz – wyrwa się niechcący żonie. – Właśnie Dawidek jest twoim dzieckiem!

W Nowym Jorku pewien imigrant żydowski zgłasza się do pracy w sklepie konfekcyjnym, należącym do rodowitego Amerykanina.

- Z jakich stron pochodzisz? – pyta przyszyły pracodawca.

- Jestem Amerykaninem.

- A gdzie się urodziłeś?

- W Grodnie.

- To jak możesz być Amerykaninem, skoro urodziłeś się w Grodnie?

- A gdybym urodził się w stajni, to byłbym koniem?
  • 15
@Espo: jeszcze kilka ode mnie

Mosiek złapał złotą rybkę:

- Jesteś Żydem?- pyta rybka.

- Tak

- To już mnie lepiej zjedz.

Do Goldberga czytąjącego na ulicy "Der Sturmer" podchodzi Silberstein i mówi z niesmakiem:

- Izaak! Dziwię się, że czytasz tę szmatę!?! Na co Golberg:

- Bo jak czytam nasze czasopisma, to tylko: tu pogrom, tam antysemityzm, tu zbezcześcili synagogę... A jak czytam to - to od razu: Żydzi opanowali
@gaska: Stamtąd właśnie je wziąłem, a książkę mam nadzieję wypożyczyć w najbliższym czasie. Może jest tam więcej takich perełek.