Wpis z mikrobloga

@TheFuturefromThePast: Patrząc na wyniki oraz uzwględniając to z kim jeździli, to Ocon i Gasly mocno niedoceniani jakbym miał ze swoich obserwacji jakąś topkę kierowców wyznaczyć, to mniej więcej byłoby to w tej kolejności:
Verstappen - Alonso - Hamilton - Leclerc - Russell - Norris - Ocon = Gasly - Sainz - Ricciardo - Perez - Hulkenberg
U niektórych widać wypalenie czy słabsze sezony. Takiemu Russellowi według mnie w tym sezonie mocno
  • Odpowiedz
oprócz Marquesa,


@AradoAkbar: ale z Tarso wygrał 12-2 w kwalach i 6-4 w wyścigach więc w sumie o co kaman XD że o wyższe pozycje chodzi? i tak był tam ostatni z kończących xD
  • Odpowiedz
@winsxspl: Brali pod uwagę tylko te wyścigi, które zawodnicy ukończyli będąc w jednym zespole. W przypadku Maxa i Sainza było to 9 wyścigów w 2015 i dwa w 2016. I naturalnie zwycięzcą Head-2-Head jest ten kto zajmie wyższą pozycję w danym wyścigu :)
  • Odpowiedz
@planarize: ale w sezonie 2015 było 19 wyścigów. porównywanie tylko tych wyścigów, w których obaj ukończyli jest bez sensu, bo takim sposobem okaże się że np. Maldonado nie był taki zły, bo jeśli nie miał żadnych kolizji to potrafił wyciągnąć fajny wynik. przykład mamy na załączonym obrazku, ktoś powiedziałby że Bottas przegra z Maldonado w 2013? albo nieznaczna przegrana Palmera w 2017, gdzie ten przeciętny Hulk zgwałcił go w kwalach 15-1,
  • Odpowiedz
@winsxspl: Ja nie mówię czy to ma sens czy nie, pytałeś jak oni (kimkolwiek są) liczyli statystyki, wiec podałem Ci sposób w którym wyniki się zgadzają.

Domyślam się, że był to jedyny rozsądny sposób by wyeliminować całościowo sytuacje gdzie kierowca odpadł z nie swojej winy, bez oceniania każdej sytuacji z osobna. Jakby nie patrzeć, z pozostałej liczby wyścigów powinno wynikać i tak na tyle dużo, żeby można było się zorientować który
  • Odpowiedz