Wpis z mikrobloga

@PodczlowiekDoUtylizacji ja pamiętam wakacje jak miałem 15 lat pracowałem dorywczo na budowie, potrafilismy sie z chlopakami zalać w trupa i skończyć melanż o 4:00, obudzić sie w parku na ławce o 6:00 i ogarnąć klina i iść do pracy na 7. To sie nazywa survival, że nawet po pracy do domu nie wracasz. Nie to co dzisiejsza młodzież.
  • Odpowiedz