Wpis z mikrobloga

Obejrzałem sobie The Killer.
Dwie myśli mnie nachodzą.
Pierwsza kryje w sobie z 10 innych, które nie mają większego znaczenia z racji moich zerowych zasięgów. Chciałbym być szanowanym celebrytą w takich przypadkach, mógłbym wtedy dzielić się ze swoimi milionami obserwujących tymi teraz nieistotnymi myślami. I w tej fantazji moje przemyślenia miałyby szansę jakoś wpłynąć na twórców. I chociaż w malutkie części przyczyniłbym się do wyplewienia tych wszystkich kłujących mnie w receptory głupot. Ale to wszystko to gdybanie.

Druga myśl - to refleksja nad tym cytatem, padającym na samym początku.
Myślę, że jestem ponadprzeciętnie cierpliwy. Ciekawi mnie na ile jest to kwestia genów a na ile wpływ środowiska, wychowania, znajomości, związków i przede wszystkim "doświadczenia w nic nierobieniu".
Strzelałbym, że duży wpływ miało tutaj moje obycie ze szpitalami gdy rodzice mieli raka. Dowiezienie na 8 rano 100 km, czekanie te ~6 godzin jakieś średnio, choć nie raz i 9 się trafiło, powrót 100km.
Tak jak i częste podróże autobusami busami w trakcie edukacji. Stało się w deszcz, śnieg, wiatr na tym przystanku, czasem po 3 godziny bo sobota i tylko jeden kurs dziennie.

I nie żebym się użalał tutaj czy cokolwiek, to jedynie moje gdybanie o genezie tej mojej umiejętności nic nierobienia. Skąd przypuszczenia że takowa istnieje? A z moich doświadczeń. W różnych społecznościach, kręgach, wydarzeniach, ciągle zauważam ludzi promieniujących zirytowaniem, często nawet werbalnie i publiczne, związanym z różnego rodzaju opóźnieniami i zmianami. Najprostszy przykład - stare baby w aptece piejące pod nosem do sąsiadki na temat kolejki. I 90% tych sytuacji ma miejsce w momencie, kiedy ja bym w ogóle nie pomyślał "trwa to na tyle długo, że muszę zareagować".
Non stop spotykam się z dosłowną wściekłością obywateli, bo coś trwa marne dwie czy trzy minuty dłużej niż zwykle. Jest to dla mnie totalna abstrakcja.
Gdy tylko jestem na to jakoś tam minimalnie przygotowany mentalnie(czyli przy wszelkich kontaktach z instytucjami publicznymi lub innymi tego typu gniazdami biurokracji), mogę siedzieć w ciszy bez żadnych mediów i interakcji cały dzień.

Czy to ja jestem wyjątkiem, czy mam #!$%@? RNG w życiu i spotykam nieproporcjonalną liczbę choleryków?

#film #netflix #thekiller #przegryw
Paranoija - Obejrzałem sobie The Killer. 
Dwie myśli mnie nachodzą. 
Pierwsza kryje w...

źródło: 1

Pobierz
  • 1
@Paranoija: Nie był to jakoś szczególnie zachwycający film pod kątem fabuły. Fajnie podany, dobra gra aktorska, zdjęcia, produkcja. Ale zaskoczenia raczej nie było, skończył się tak jak miał się skończyć i tyle. W mojej skali takie 6-7/10 :)