Wpis z mikrobloga

#muzyka trochę przewrotnie #metal #rock #industrial ale na pewno #rammstein #ballada

Tym razem na tapetę trafia jedna z "ramsztajnowych" ballad. Pochodzi ona z ostatniego albumu grupy nazywającego się w skrócie LIFAD. Ponownie jest ona przykładem tego, jak pisać dobre teksty piosenek.

Roter Sand "Orchester Version"

Jedna miłość, jedna obietnica

mówi: "Wrócę do ciebie",

teraz muszę ją niestety złamać,

jego kula utkwiła we mnie.

Jedna miłość, dwa pistolety,

jeden celuje mi w twarz,

mówi, że cię ukradłem

Ale nie wie, że mnie kochasz.

Czerwony piasek i dwa naboje,

jeden umiera od pocałunku prochu,

drugi nie powinien oszczędzać swojego celu,

teraz tkwi głęboko w mojej piersi.

Jedna miłość, jedna obietnica,

ach, krew wypływa z ust

i nikt mnie nie pomści,

bezsensownie idę w ziemię.

Jedna miłość, dwa pistolety,

jeden mógł szybciej pociągnąć,

jednak to nie ja nim byłem,

teraz ty należysz do niego.

Czerwony piasek i dwa naboje,

jeden umiera od pocałunku prochu,

drugi nie powinien oszczędzać swojego celu,

teraz tkwi głęboko w mojej piersi.

Czerwony piasek i białe gołębie,

pokrzepiają się moją krwią,

na końcu jest przecież jakiś koniec,

jestem w końcu w czymś dobry.

Czerwony piasek i dwa naboje,

jeden umiera od pocałunku prochu,

drugi nie powinien oszczędzać swojego celu,

teraz tkwi głęboko w mojej piersi.