Wpis z mikrobloga

@Kramarz: niektórzy rekompensują sobie w pewnym sensie własne dzieciństwo na zasadzie "ja miałem gówno, to moje dziecko będzie miało wszystkiego w opór".
  • Odpowiedz
Zastanawialiscie się kiedyś, dlaczego rodzice tak chętnie kupują swoim dzieciom nowe zabawki? Może dlatego, że te "dla dzieci" to tak naprawdę "dla rodziców"? Czy tylko ja zauważyłem, że czasem to my, dorośli, bawimy się nimi jeszcze bardziej niż maluchy?


Z mojego doświadczenia rodzice/znajomi kupują fajne zabawki dzieciom, by się wreszcie odczepiły i czymś zajęły. Mało kto zastanawia się, czego taka zabawka uczy albo jakie przynosi korzyści. A dzieci do tych zabawek potrzebują interakcji, by ktoś im pokazał jak się bawić albo po prostu uwagi lub atencji.
Z fajniejszymi zabawkami jest to, że też często przynoszą jakąś frajdę rodzicom przy zabawie z dziećmi, więc powstaje taki mały win-win (rodzic się nie nudzi a dziecko się cieszy, że rodzic znalazł te 5 minut dla niego)

ale to nawet tak byc powinno, zapewnić dzieciom lepszy byt niż się miało samemu, nie?
  • Odpowiedz
@Kramarz: no #!$%@?, wiadomo. Ja sobie machnąłem bachora, żeby móc na legalu bańki puszczać i huśtać się na huśtawce. Bez dziecka to tak krzywo patrzą.
  • Odpowiedz
@Masuj: najgorzej, że człowiek szuka tych zabawek w najlepszej jakości, czyta recenzje, składy, etc a gówniak i tak pobawi się kilka dni i rzuci w kąt albo rozwali w drzazgi wyszukaną przez ojca zabawkę za miliony monet ()
  • Odpowiedz