Wpis z mikrobloga

#hotelparadise
Największy wygryw:
Łucja. Wykorzystała trudne położenie żeby dobrze się pokazać i wizerunkowo zyskała dzięki hotelowi najwięcej.

+/-
Wojtek. Za mówienie wprost co myśli o Rochu duży plus, prawie przysłaniający minusiki za ciągoty do Grycanki i włażenie ze sztangą na pasy
Marcbn. Podobnie, plus za podejście do Rocha, minus za chamskie śniadanie z Łucją i toksyczne ciągoty do Mallu
Alicja. Na początku mnie wkurzała swoim roztrzepaniem ale im dłużej była w hotelu tym więcej dobrych rzeczy wnosiła. Oczywiście plus za mówienie co myśli o Rochu
Jacek. Zaczął dobrze ale przykleił się do grupy trzymającej władzę i trochę stracił pod koniec. Plus za wspieranie Marvina.
Wiczka, prawniczka. Trochę wkurzająca płaczka ale jej wtargnięcie do śpiącego Kukiza to był chyba jedyny moment gdzie mogły być segzy w tej edycji. Plus że przynajmniej coś się działo.
Oliwka, słodka, uśmiechnięta, ale też potrafi grać, szkoda że na finale stanęła za pajacem.

Małe przegrywy:
Malu. Najpierw pokazała się jako zazdrośnica, potem zapunktowała punktowaniem Rocha a skończyła jako toksyczna histeryczka robiąca dramę o to co powiedział tak naprawdę Krzysiek i zakończyła swój pobyt tak by ukarać partnera.
Patryk. Bezbarwna zapchajdziura.
Krzysiek. Pokazał się jako napalony erosoman z wystającym brzuchem i foliowym kapelutkiem. Gdyby nie bardziej skupiał to Tori nie odpowiadałaby błędnie i mieliby finał. ;)
Sabina. 3 dni w hotelu i już poziom ekspert, ale przynajmniej jej wyjście było na tyle ekscytujące że tag ożył, dlatego jest w małych a nie dużych przegrywach.
Wiktoria. Po kiepskim rozpoczęciu szybko poczuła że atakowanie Łucji nie przysporzy jej sympatii grupy. Pluski za ostatnią Pandorę
Justyna. Pod koniec zaczęła zauważać prawdziwą twarz Rocha ale wcześniej z Grycaną tworzyły niezły team plotkar. Ciekawe czy jak Wiczka oddawała swój głos to przemknęło jej przez myśl "niech #!$%@?"? ;) No i #!$%@?ła do drugiej pary dając jej zwycięstwo.

Duże przegrywy:
Tori. Przygotowała się do finału jak tylko mogła, przyjaźniła się że wszystkimi, obczaiła wszystko: sympatie, strategię, no może prawie - zapomniała zainteresować się partnerem. Już nawet Kukiz a Oliwką więcej o sobie wiedzieli. Tyle pracy poszło na nic.
Kori. Niby zwyciężczyni ale niezbyt lubiana. Pokazała jak knuje, plotkuje, przekręca rozmowy i rozciąga sukienki, ale nic jej nie możesz zarzucić bo to bodyshaming ;)
Kukiz. Z Łucja mógł zbić niezły kapitał medialny jako para przeciwko grupie ale wybrał 2 tygodnie wakacji i drineczki wprost z dupci Rocha.

Przegryw nad przegrywami: Roch. Brat w TVN, mnóstwo talentów, osiągnięći tak wszystko #!$%@?ć. Start miał świetny ale przez Łucję zaczął nam pokazywać swoją prawdziwą twarz złośliwego i zawistnego dupka. Mam nadzieję że jego kariera odejdzie w niebyt i dojdzie do niego że nie jest wystarczająco dobry by być podziwiany jak tego oczekuje. Jednakże w jego mniemaniu to wina Łucji. ;)
  • 5
  • Odpowiedz
@Dewasta: wszystko w punkt :) polemizowałabym nad Szambiną…dla mnie to duży przegryw i niżej z odejściem upaść nie mogła XD Była takim przegrywem że nawet jej nie chcieli przywrócić mimo że robiła dramy
  • Odpowiedz
@Dewasta: szczoch nigdy nie dojdzie do tego, ze nie jest wystarczająco dobry, prędzej uzna społeczeństwo za idiotów, którzy nie potrafią docenić „prawdziwego dobra narodowego”. Miałam do czynienia z takim narcyzem, coś strasznego i zalecam każdemu, kto spotka takie coś na swojej drodze jak najszybciej uciekać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Dewasta: całą argumentacja bardzo trafiona! Jak dla mnie jednak Sabina i Wiocha to duże przegrywy. Słoma z butów i chamstwo na poziomie wyższym niż ego.
  • Odpowiedz