Aktywne Wpisy
duzy_krotki +671
Włączyłem wczoraj "Wielką wodę". Cóż za g---o straszne. Mądrzejsza od profesorów hydrologii Juleczka uzależniona od h-----y (w drugiej scenie już się rucha z jakimś Holendrem xD, aż dziwne, że nie m----n) ratuje Wrocław przed powodzią. Ludzie mieszkający pod Wrocławiem pokazani jak chłopi z 19 wieku. Oczywiście większość mężczyzn przedstawiona jako przygłupy z 80 iq.
#powodz
#powodz
koronawirus +364
Powiedzcie mi, co się stało, że Wykop stał się aż tak bardzo odklejoną i toksyczną społecznościa, która nienawidzi dosłownie każdego? Kiedyś był żarty, że wstyd przeglądać w miejscu publicznym wykop, bo b--ń boże ktoś zauważy. Teraz to nie są żarty, bo tak jest naprawdę. Zaglądam na ten portal od ponad 13 lat i teraz naprawdę zrobił się z tego ściek. Zalało moje miasto, w p---u szkód, ludzie się jednoczyli i ustawiali wory,
Największy wygryw:
Łucja. Wykorzystała trudne położenie żeby dobrze się pokazać i wizerunkowo zyskała dzięki hotelowi najwięcej.
+/-
Wojtek. Za mówienie wprost co myśli o Rochu duży plus, prawie przysłaniający minusiki za ciągoty do Grycanki i włażenie ze sztangą na pasy
Marcbn. Podobnie, plus za podejście do Rocha, minus za chamskie śniadanie z Łucją i toksyczne ciągoty do Mallu
Alicja. Na początku mnie wkurzała swoim roztrzepaniem ale im dłużej była w hotelu tym więcej dobrych rzeczy wnosiła. Oczywiście plus za mówienie co myśli o Rochu
Jacek. Zaczął dobrze ale przykleił się do grupy trzymającej władzę i trochę stracił pod koniec. Plus za wspieranie Marvina.
Wiczka, prawniczka. Trochę wkurzająca płaczka ale jej wtargnięcie do śpiącego Kukiza to był chyba jedyny moment gdzie mogły być segzy w tej edycji. Plus że przynajmniej coś się działo.
Oliwka, słodka, uśmiechnięta, ale też potrafi grać, szkoda że na finale stanęła za pajacem.
Małe przegrywy:
Malu. Najpierw pokazała się jako zazdrośnica, potem zapunktowała punktowaniem Rocha a skończyła jako toksyczna histeryczka robiąca dramę o to co powiedział tak naprawdę Krzysiek i zakończyła swój pobyt tak by ukarać partnera.
Patryk. Bezbarwna zapchajdziura.
Krzysiek. Pokazał się jako napalony erosoman z wystającym brzuchem i foliowym kapelutkiem. Gdyby nie bardziej skupiał to Tori nie odpowiadałaby błędnie i mieliby finał. ;)
Sabina. 3 dni w hotelu i już poziom ekspert, ale przynajmniej jej wyjście było na tyle ekscytujące że tag ożył, dlatego jest w małych a nie dużych przegrywach.
Wiktoria. Po kiepskim rozpoczęciu szybko poczuła że atakowanie Łucji nie przysporzy jej sympatii grupy. Pluski za ostatnią Pandorę
Justyna. Pod koniec zaczęła zauważać prawdziwą twarz Rocha ale wcześniej z Grycaną tworzyły niezły team plotkar. Ciekawe czy jak Wiczka oddawała swój głos to przemknęło jej przez myśl "niech w--------a"? ;) No i w----------a do drugiej pary dając jej zwycięstwo.
Duże przegrywy:
Tori. Przygotowała się do finału jak tylko mogła, przyjaźniła się że wszystkimi, obczaiła wszystko: sympatie, strategię, no może prawie - zapomniała zainteresować się partnerem. Już nawet Kukiz a Oliwką więcej o sobie wiedzieli. Tyle pracy poszło na nic.
Kori. Niby zwyciężczyni ale niezbyt lubiana. Pokazała jak knuje, plotkuje, przekręca rozmowy i rozciąga sukienki, ale nic jej nie możesz zarzucić bo to bodyshaming ;)
Kukiz. Z Łucja mógł zbić niezły kapitał medialny jako para przeciwko grupie ale wybrał 2 tygodnie wakacji i drineczki wprost z dupci Rocha.
Przegryw nad przegrywami: Roch. Brat w TVN, mnóstwo talentów, osiągnięći tak wszystko s--------ć. Start miał świetny ale przez Łucję zaczął nam pokazywać swoją prawdziwą twarz złośliwego i zawistnego dupka. Mam nadzieję że jego kariera odejdzie w niebyt i dojdzie do niego że nie jest wystarczająco dobry by być podziwiany jak tego oczekuje. Jednakże w jego mniemaniu to wina Łucji. ;)