Wpis z mikrobloga

Zdzichu woła Jolkę:

- Te Jola, chodź no tu, weź no zobacz, bo chyba miliona wygrałem w Lotto.

Jolka sprawdza:

- Faktycznie, to co mi kupisz?

- Tobie? Poszła mi do garów.

No i tak się Zdzichu zastanawia, co by tu sobie kupić?

- Mam - pomyślał - zawsze chciałem mieć Mercedesa.

Jedzie do salonu Merca, wpada, a tam...?

...już na niego czekają.

- Dzień dobry, witamy, jest pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać model Merca w prezencie i od nas milion "baksow" extra. Zdzichu twardy chłop, ale mało się nie rozpłakał ze szczęścia. Jedzie tym Merolem do domu, głaszcze walizkę z wygraną ( http://potworek.com/dowcipy/gorace ) i drugą - prezent od Mercedesa, aż tu nagle... ...po hamulcach!... (zatrzymał się)

- Przecież zawsze chciałem mieć jeszcze Rolexa - i zawraca.

Wpada do salonu Kruka, a tam.... (stała już historia) już na niego czekają... orkiestra, tort, telewizja....

- Dzień dobry, jest pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać dowolny model biżuterii i od nas dodatkowo milion "baksów". Zdzichu nie wytrzymał, rozpłakał się jak dzieciuch.

Jedzie Merolem do domu, spogląda co chwilę na Rolexa i trzy walizki pełne szmalu, aż tu nagle... ... po hamulcach! (zatrzymał się)

- Kurcze - zachciało mu się kupkę zrobić, tylko jak? Gdzie? W środku drogi? Co chwilę mijają go inne samochody?

- Aaaaa, bogaty jestem - pomyślał - stać mnie, mogę sobie wejść do rowu (przydrożnego) i po robocie.

Tak zrobił. Wszedł do rowu i zajął się ... (tym, po co tam wszedł), aż tu nagle...!

- Kurcze, że też nie pomyślałem, żeby wziąć jakiś papier do wytarcia!

- Aaaaa, bogaty jestem, co mi tam.

I zamierza posłużyć się wystającą kępka trawy. Ciągnie, ciągnie... aż tu nagle! Jak go coś z boku nie palnie!


#kawal #zart #suchar #dowcip #humor #smieszne
  • 2
  • Odpowiedz