Wpis z mikrobloga

@sylben: @Szyszkalogin Kolega pojechałby na weekend do Szczecina i Polki by miały kisiel w majtkach na dźwięk języka człowieka z bogatszego kraju, a jak nie Polki to Ukrainki.

Wystarczy urodzenie w bogatszym kraju, byle John czy Hans z rodowitym angielskim/niemieckim może pracować jako native speaker w Polsce i uczyć języka za 20-30k PLN, a Polak za granicą co może robić dzięki swojemu miejscu urodzenia - zaoferować wjazd do UE Filipince?