Wpis z mikrobloga

@zuzytabateria: Rok temu biegałem sobie chyba na zmianę 5/10 kilometrów. Wtedy chciałem za każdym razem pobiec szybciej, za każdym razem jakiś swój rekord pobić. :) To było fajne, ale prowadziło finalnie do licznych frustracji, bo samo klepanie kilometrów i to na dwóch dystansach na krzyż niewiele daje. Tak naprawdę planu treningowego trzymam się od tego sezonu. Nie mam już problemu żeby przebiec półmaraton jakimś tam tempem. Rekordowo przebiegłem 25 km,
  • Odpowiedz
@WesolyMorswin: czyli to wszystko nie wzięło się z niczego. Ja mam zamiar zacząć biegać jak będzie ciepło (a ma być już niedługo) bo teraz koło kilometra i zadyszka straszna. Podobno na początku jest źle, ale później to jest czysta przyjemność. Zgadzasz się z tym?
  • Odpowiedz
@zuzytabateria: Wzięło się głównie z tego, że spodobała mi się pewna dziewczyna, której też wpadłem w oko i robiłem wszystko, żeby o siebie zadbać. :) Teraz jesteśmy szczęśliwą parą niemal dwa lata, a ja dalej biegam. :-)

Co do odpowiednich temperatur do biegania, to uwierz, że teraz będzie Ci przyjemniej zacząć. Zbyt wysoka temperatura wywołuje nieprzyjemne uczucie zmęczenia. Teraz można biegać w krótkich spodenkach już i bluzie, ewentualnie czapce - bardzo polecam.

Na początku jest źle, zgadzam się. Kluczowa jest wytrwałość - jeśli założysz sobie X treningów w tygodniu, a potem odpuścisz jeden z nich, to kolejne będzie Ci łatwiej lekceważyć. Kluczowe jest wykonywanie tego regularnie. O ile na początku możesz się łatwo zniechęcać to zmuś się - to wchodzi w nawyk i po pewnym czasie sprawia dużo radości. Urozmaicaj sobie trasy - zwiedzaj nowe miejsca - biegnąc myśl o tym co Cię otacza - to bardzo pomaga. :) Najgorsza jest monotonia. No i jak łapiesz zadyszkę to albo przejdź do marszu, albo jeszcze bardziej zwolnij. Nie forsuj się - nie ma sensu kręcić wysokiego tempa, to nie wyścigi. Lepiej biec nieco wolniej i przebiec większy
  • Odpowiedz