Wpis z mikrobloga

Przy niedzieli następna cześć opowiadania o naszym „Tygrysie biznesu”

====================

Marcin, bej kiszonkowy, nasz "bohater" ze stali, nie zrażał się kolejnymi klapami i otworzył kolejny "genialny" biznes - "Resort Kiszonka Holiday". Nie ukrywajmy, to miejsce nie miało nic wspólnego z rajem, a raczej przypominało koszmar.

Marcin, nie będąc zbyt wymagającym przedsiębiorcą, wynajął jakąś ruderę w miejscu, gdzie brak dostępu do Internetu oraz kanalizacji było standardem. Po raz kolejny okazało się, że rzeczywistość jest całkowicie inna niż jego bajki na YouTube.

Turystom, którzy zdecydowali się na wynajem pokoi, szybko stało się jasne, że trafili w miejsce, które jest prawdziwym horrorem wakacyjnym. Brak Internetu i kanalizacji to były tylko mniejsze zmartwienie.

Największą zmorą okazało się zachowanie samego Marcina. Właściciel, uzbrojony w kamerkę, gonił turystów, próbując nagrać ich w każdej sytuacji. To nie tylko przeszkadzało, ale zaczynało wywoływać irytację i paniczne ucieczki turystów z tego miejsca.

Marcin ustalał ceny za pokoje, które były tak wygórowane, że taniej było zatrzymać się w ekskluzywnym hotelu niż w tej "kiszonkowej" ruderze. Jednak nie przeszkadzało to naszemu "geniuszowi" reklamy, który utrzymywał, że jego "Resort Kiszonka Holiday" cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Oczywiście, nikt w to nie wierzył, ale Marcin nadal próbował wmawiać, że jego miejsce to raj na ziemi.

Filmiki na jego kanale YouTube nie tylko obnażały prawdę, ale też zyskiwały uznanie jako najnowszy przykład czarnej komedii. Można było zobaczyć na nich przede wszystkim brak gości, zaniedbany stan miejsca i własną osobę, goniącą turystów, próbującą zmusić ich do wzięcia udziału w swoim osobistym show.

Niestety, tak jak wcześniejsze jego przedsięwzięcia, i ten biznes okazał się być jednym wielkim fiaskiem. Resort Kiszonka Holiday, jak wiele innych jego "genialnych" pomysłów, szybko stał się miejscem, w którym nikt nie chciał być, a Marcin nadal utrzymywał, że ma pełne obłożenia, aż do końca roku. Dla niego rzeczywistość była tylko kolejnym elementem do wyfantazjowania. To przedsiewzięcie tak jak każdy inny biznes klapka czeka, aby polubić ciszę.

#raportzpanstwasrodka #popaswpieprz
  • 1