Aktywne Wpisy
xoxo900 +162
Moi rodzice są typową parą Janusz i Grażyna. Biedni, oszczędni. Mam dwóch braci i jedną siostrę. Mój ojciec jest Januszem takim który matce w domu nie pomaga, bo jest godny zajmowania się wyłącznie męskimi sprawami naprawami i samochodem. Matka od urodzenia dzieci była w domu sprzątaczką i kucharką, do pracy nie chodziła bo zajmowała się dziećmi, pierwsze dziecko urodziła w wieku 26 lat. Mój ojciec i moja matka oboje pochodzą z biednych
Miesiąc temu skończyłem studia i jestem serio załamany rynkiem pracy w tym mieście. Przez całe liceum i 5 lat na uczelni kułem całki, rachunki różniczkowe, algorytmy i wzorce projektowe. Setki nieprzespanych nocy i mnóstwo stresu. I serio teraz mam zarabiać tyle co robol na taśmie albo karyna na kasie w biedronce?
Jestem absolwentem prestiżowego technicznego kierunku jednej z wiodących uczelni z kraju, stypendystą ministra a wszystkie oferty pracy które otrzymuję to max
Jestem absolwentem prestiżowego technicznego kierunku jednej z wiodących uczelni z kraju, stypendystą ministra a wszystkie oferty pracy które otrzymuję to max
Telefon zakupiłem w styczniu bieżącego roku, w mediaexpert.
Po 2 miesiącach przestał działać mikrofon, więc oddałem go na gwarancje do mediaexpert.
Równo 29 marca oddałem telefon na gwarancji, otrzymałem go dokładnie 27 kwietnia z wymienionymi podzespołami.
Dokładnie wymieniono tylny moduł telefonu wraz z płytą główną oraz baterią.
Obecnie telefon znów się popsuł i tym razem nie działa przycisk do wyłączania powiadomień.
Fizycznie jest wszystko spoko, przycisk działa lecz system nie przełącza ustawień i cały czas powiadomienia są wyciszone.
Zaczęło się to dziać po jednej z aktualizacji systemu, również wtedy przestał działać przedni aparat.
Po następnej aktualizacji aparat już działa lecz przycisk niestety nie.
Telefon tym razem oddałem na gwarancje do iSpot by znowu nie czekać miesiąc na naprawę w mediaexpert.
Oddałem go dokładnie 10 października.
16 października rozpoczęli diagnozę urządzenia lecz w celu dalszej diagnozy urządzenie zostało wysłane do Centrum Serwisowania Apple w Czechach.
Urządzenie wróciło z powrotem do iSpotu wczoraj 20 października i otrzymałem następująca informację
Odpowiedź iSpot
"inspekcja wizualna urządzenia wykazała, że wewnątrz produktu są ślady kontaktu z cieczą. Gwarancja nie obejmuje urządzeń po kontakcie z cieczą.
Możliwa jest jedynie pogwarancyjna wymiana całego urządzenia w kwocie 2589 zł.
Czy jest Pan zainteresowany powyższą opcją?"
Moja Odpowiedź
"Witam,
Proszę o przeslanie dokumentacji zdjęciowej oraz informacje jaki wpływ miała aktualizacja po której przycisk oraz aparat przestały działać?
Dlaczego skoro urządzenie zostało "zalane" diagnoza została stwierdzona dopiero po 4 dniach"
Odpowiedź iSpot
"urządzenie w celu diagnozy zostało przekazane do Centrum Serwisowania Apple w Czechach.
Informacja została Panu przekazana od razu jak urządzenie wróciło do Serwisu iSpot.
W dniach diagnozy, o których Pan wspomina należy pamiętać również o dniach, gdy urządzenie było w transporcie.
Firma Apple nie udostępnia wewnętrznej dokumentacji.
Dostępny dla wszystkich przedstawiony został artykuł Wsparcia na stronie: https://support.apple.com/pl-pl/HT204104.
Przedstawia on dostępny z zewnątrz wskaźnik LCI (zdjęcie w załączniku)."
Moja Odpowiedź
"Najpierw diagnoza rozpoczela sie u was, dlaczego wtedy nie zauwazono wiec wskaznika LCI
Dodam ze urzadzenie bylo juz naprawiane i zostala wtedy wymieniona bateria, plyta glowna oraz modul mikrofonu
Nie zgadzam się na pokrycie kosztów naprawy urządzenia które było prawidłowo użytkowane zgodnie z zaleceniami"
Co mogę dalej zrobić w tym temacie?
Urządzenie ewidentnie jest wadliwe skoro nie chcą go nawet już naprawiać tylko dać mi nowe za 2589zł.
Reklamować go u sprzedawcy z tytułu rękojmi?
iSpot wam wymieni części na gwarancji na chińskie zamienniki, a oryginały sprzeda na rynku.
Pozdrawiam
Na takie urządzenie po "zalaniu" nikt nie udzieli przecież gwarancji po naprawie.