Wpis z mikrobloga

Mam takie głupie dramy w #pracbaza że wracam zmęczona. Jedna coś nie tak napisała, druga eskaluje od razu do szefa, jakby się nie dało normalnie pogadać i powiedzieć, że jest coś nie tak. I żeby nie było - namawiam do rozmów cały czas, ale mogę równie dobrze gadać z ekspresem do kawy.

Bardzo tęsknię za czasami, kiedy miałam jednego głównego współpracownika i własny kawałeczek openspace'u przy oknie.
  • 10
@thisisgood to zależy. Jak sama dostrzegasz że jest problem i cie to męczy, to może jesteś jedną z ktych z którą chłopy lubią pracować. Z doświadczenia wiem że każda dobrze pracuje jak nie ma innych bab w okół. Układanie wydajnych zespołów w dzisiejszych czasach jest ciężkie. Trzeba rotować baby jak tylko zaczynają chodzić naburmuszone.
@WhiskyRomeo: Mam nadzieję, że kiedyś Ci nie przyznam racji :-) to moje drugie takie doświadczenie i przy pierwszym było mega spoko, bo dramy kręciła tylko szefowa (żony wlasciciela de facto), ale bywała na tyle rzadko że można było olać