Wpis z mikrobloga

@Podstarzaly_Mandalorianin: polecimy nie jeździć, bo przy tych temperaturach porannych, opony nie kleją i to loteria

ale pewnie napiszesz, że się nie znam

handbary dają więcej niż grzane manetki w mojej ocenie, najlepiej jedno i drugie
@amath przecież każdy wie, że jak jest poniżej 10 to gorzej klei, ale skoro jeździ rano to pewnie musi/chce (praca)

@Podstarzaly_Mandalorianin zwykle termiczne takie cieniutkie (dla biegaczy) ale pytanie czy Ci wejdą pod główne rękawice. Ja w marcu tak jezdzilen: termiczne + grubsze rękawice WP i dawało radę, ale to był marzec. Na taką pogodę możesz o jakichś WP pomyśleć
@Podstarzaly_Mandalorianin: Opcja premium, która jest najwygodniejsza to handbary + grzane manetki + zimowe rękawice w rodzaju Rukka Frosto. Opcja minimum, którą testowałem w zimie - 2 stopnie na nakedzie. Zwykłe letnie rękawice oraz nakładki na rękawice z ociepliną. Testowałem 3 marki, rebelhorna, spidi i dainese i najlepiej w takich warunkach wypadło Dainese, a konkretnie model RAIN OVERGLOVES. Do 40 minut jazda w takim zestawie i w takiej temperaturze była akceptowalna. Test
@Podstarzaly_Mandalorianin:
Osobiście bawię się w warstwy, zamiast typowo zimowych rękawic mam dodatki poprawiające termikę.
Z moich doświadczeń (Aktualnie Held Madoc Max, wcześniej mocno wymemłane Eski, które miały o stopień niższy komfort termiczny - zaczęły już popuszczać na szwach. Jako "miasto" i "obwodnica" zakładam trasy 30km po mieście w ruchu ulicznym z okazyjnym przeskokiem na 70km/h lub 45km po obwodnicy czyli niemal ciągłe 100+):
- 14-16 - jest w miarę w samych
@amath: mam świadomość i jakieśtam doświadczenia w jeżdżeniu kiedy jest w okolicach 5-7-10 stopni, swoje już odszlifowałem i na liściach jesiennych i na słabo klejącym asfalcie... ale przez to że władzę w stolicy mamy taką jaką mamy (kretyni w ZDM i kretyński prezydent miasta) to wyciskam ile się da (zamiast wracać 90 minut do domu z pracy wracam 25 na moto). Żeby nie to to już dawno kas by na kółku