Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale #ruchdrogowy #kierowcy

Szanowny Współuczestniku Ruchu Drogowego:

Jak już wjechałeś na pas do skrętu w lewo i stoisz na samym początku stawki, a chcesz jechać w prawo, to skręć #!$%@? tak jak każe Twój pas i zawróć sobie w dogodnym i bezpiecznym miejscu, a nie #!$%@? się na pałę w przeciwną stronę powodując zamieszanie na skrzyżowaniu. A gdy przypadkiem zgaśnie Ci silnik podczas tego #!$%@? się na pałę w przeciwną stronę niż wskazuje pas (na którym stoisz od pięciu minut), to najlepiej wyrwij kierownicę i pochlastaj się jej ostrym końcem.
  • 7
@kaef: Trafiłeś!

Od siebie dokładam to, że gdy można jechać z danego pasa prosto;/prawo i ja chce w prawo (a światła są oddzielne dla tych kierunków), to ustawiam się tak, by Ci chcący na wprost za moimi plecami nie kiblowali jednej zmiany dłużej. Natomiast gdy nie jestem pierwszy i chcę w prawo to ci przede mną są wielce zdziwieni.
@Michaelangello: swego czasu funkcjonował taki model biznesowy - kupić szrota i jechać na weekend do Warszawy pojeździć po rondach. Prędzej czy później trafiał się taki jeleń, jak piszesz, to robili go na stłuczkę, a kasę z OC przepijali na osiedlu.
@void1984: Ja też -cyklista, niestety bez moto-. W moim przypadku ustawianie się przy prawej krawędzi do skręcania w prawo (odwróć sobie wszystko, bo ja jeżdżę w ruchu lewostronnym) stwarzałoby niepotrzebne zagrożenie, bo i tak zjeżdżam do lewej krawędzi jezdni, a to wiązałoby się z niepotrzebnym przecinaniem toru ruchu innych. Lepiej jak skręcamy równolegle, a nie reszta czeka, aż ja zaliczę cały łuk.

A co do pasów, z których można skręcić, albo