Wpis z mikrobloga

Ej a skoro #referendum jest ważne dopiero od 50%, a oficjalna frekwencja jest znana dużo wcześniej, ilość odmów pobrania karty referendalnej też jest odnotowywana, to nie możnaby zrobić tak, żeby komisje najpierw pozgłaszały jaka była frekwencja w referendum i zajęły się liczeniem głosów do sejmu i senatu, a gdzieś koło 22 już powinna być wtedy znana oficjalna frekwencja w referendum w skali kraju i jakby była miejsza niż te 50% to komisje by się nie musiały zabierać do ich liczenia tylko #!$%@?ć do kosza?
Bo po co liczyć te głosy skoro i tak są nieważne, a tylko wydłużają czas do poznania wyników przez wyborców, ewentualnie w takim przypadku niech sobie je policzą na końcu jako ciekawostkę, a wcześniej załatwią wszystko z sejmem i senatem, żeby szybciej wyniki były.
#wybory
  • 1