Wpis z mikrobloga

Krótka poranna anegdota: mój lekarz rozpoczął rano lekką panikę, że nie dojadam, że muszę przytyć, że jak na mój wzrost (184) to coś raczej mało ważę, generalnie coś jest nie tak. Okazało się, że panie z izby przyjęć dokonały błędu pomiarowego i zamiast faktycznego ~70-72kg które mogłem ważyć podczas przyjęcia dały mi jakąś lewą wagę dzięki której "odchudziło" mnie do skromnych 58kg i taką wartość wpisały (zupełnie bezkrytycznie z resztą mimo, że podczas przyjęcia byłem bardziej rozebrany niż ubrany) - a ja podczas przyjęcia byłem na tyle skołowany, że nawet tego nie zarejestrowałem najwyraźniej, że coś nie gra. Rada na przyszłość - ważcie się na tych stojących, normalnych wagach, a nie na jakichś siedzących wagach-wozkach dla starych dziadów. Potem sprawdzałem raz jeszcze na tej wozkowej i nadal odchudza mnie o ponad 12kg. Już się stresowałem, że moja wiosenna masówka poszła się na wakacje.

#gownowpis