Wpis z mikrobloga

#przegryw #depresja jestem facetem, który na pierwszy rzut nie ma #!$%@? życia, ale to tylko pozory bo ja jestem ostro zryty i swoją postawą zarażam wszystko wokół siebie. Od dziecka jedno uczucie dokonującego i ciągle to niepokój i strach. Nie pamiętam dwóch dni z rzędu bez leków, niepokojów poczucia że jest się gównem. Tchórzliwym, leniwym gównem, które w chwili próby zawsze dało plamę. Jestem lvl 35, ale nic w życiu nie skończyłem studiów, staży. Żadnego awansu. Poczucie że zawiodłem wszystkich, którym na mnie zależało. W zamian poczucie niemocy i agresja wobec bliskich, ale osrana zbroja w trudnej sytuacji na ulicy. Na boks nigdy nie poszedłem, chociaż marzę o tym od 20 lat, a rękawice mam od 6 lat. Pewnie kwalifikuje się do Choroszczy, mam poczucie, że jestem odklejony nieogarnięty. Ćwiczenia i sfera duchowa dają ulgę, ale kompletnie to zaniedbuje. Przez lata oglądałem tysiące filmików w necie, przyzwoitych i nieprzyzwoitych. Tracilem czas zamaist zająć się czymś pożytecznym, mam #!$%@? pracę za #!$%@? pieniy, co jeszcze bardziej niszczy moja samoocene, której tAk naprawdę już nie ma. Ehhh nic już ze mnie nie będzie
  • 5
@Rajtar mam podobny problem. Przeprowadziłem się w #!$%@?. Nie mam znajomych wiec poznaje nowych. Wszystko dla mnie jest nowe a zaraz wyzwaniem. Czasem jest ciezko ale nie ma kiedy nawet narzekać
Wiesz w moim przypadku to za dużo narzekałem i marudziłem, nic nie działając. Dla mnie też wszystko było i dalej jest wyzwaniem, ale nieraz czekałem biernie nic nie robiąc i czekając aż sprawy same się poukładają. Nie poukładały, ogólnie ludzie średnio mnie szanują. I wiadomo powinienem to olać, ale ciężko olać kiedy czesto jesteś pośmiewiskiem