Wpis z mikrobloga

@Y4b4d4b4doo: Myślałem że ludzie biorą by nie czuć tego bólu ale widać nie, ciekawi mnie czemu opiody to są te najsilniejsze narkotyki? Oglądałem jakiś film na yt od strony fizjologicznej no i nie wytłumaczył czemu te narkotyki są najmocniejsze. Co czujesz biorąc je, czym się różnią od innych używek?
@Aokx Powiem Ci to z perspektywy osoby, która eksperymentowała (i nadal eksperymentuje) z najróżniejszymi substancjami psychoaktywnymi.

Pamiętam, że kiedyś strasznie byłem ciekaw jak heroina działa i jakie są po niej efekty. W tamtym czasie mocno zagłębiałem się w temat opioidów: jak one działają, jakie są skutki zażywania takich środków, jak wygląda zespół abstynencji i tak dalej.

Opioidy reagują na receptory opioidowe, które są rozsiane po całym ciele. Ich zadaniem jest przekazywać informację
@RolloBaraninaSosLagodny: Chciałbym to dokładnie zrozumieć jak może być przyjemny brak odczuwania bólu jak się tego bólu wgl na codzień nie odczuwa. Przyjemność rozumiem jako dopamina, serotonina i inne tam hormony. Czy to jest przyjemność czy brak nieprzyjemności skoro mowa o niwelowaniu bólu? Tak jak papierosy nie są przyjemne, wiem bo paliłem, ale odstresowują, niewelują stres którego człowiek wgl nie zauważał nie paląc papierosów.
Na szczęście nie zrobiłem tego dożylnie, wobec czego nie jestem uzależniony od tej substancji.


@RolloBaraninaSosLagodny: Co? Znam mnóstwo osób uzależnionych które "tylko" paliły, leczą się ze mną xD

@Aokx jJa po wielu latach "w" uważam że bardzo ciężko to opisać. Skoro o mowa receptorach i całej tej stronie teoretycznej to poszukaj jakiegoś opracowania naukowego, najlepiej popularno-naukowego. Najprościej opisując jest dobrze, ma się poczucie że wszystko w końcu jest jak trzeba, zero
@Aokx: po opioidach się człowiek czuje jak w stanie zakochania. tak bardzo to spłycając do jednego zdania. Opio działa też na egzystencjalny ból, tłumi emocje daje euforię i błogostan. Każda czynność sprawia przyjemność szczególnie słuchanie muzyki i kontakt z drugim człowiekiem. Jeśli ktoś ma te braki w relacjach z ludźmi to większa szansa że się uzależni od opioidów bo one praktycznie zastępują te bliskość.
@Okajri No tak, ja się nie uzależniłem, poważnie. Uczucie było świetne, ale nie na tyle, żeby mój mózg domagał się kolejnej działki i podporządkował całe życie dla narkotyku. Miałem też epizod krótki z oksykodonem, brałem coraz większe dawki codziennie aż doszedłem do 120 mg donosowo. Wtedy powiedziałem, że dość tego i spuściłem resztę leku w kiblu.

Ogólnie heroinę załatwiłem na luzie na ul. Brzeskiej w Warszawie a jestem z Bydgoszczy i co
@Aokx Ale zażywanie heroiny to nie tylko "brak odczuwania bólu". Przy tym pojawia się też takie ciepło, które przechodzi przez całe ciało, takie specyficzne łaskotanie wokół głowy i bezpośrednio w niej. Jest takie dość dziwne uczucie pozytywnego "swędzenia" wewnątrz ciała. Bardzo trudno opisać osobie, która nie zażyła tego nigdy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@RolloBaraninaSosLagodny: Chodzi mi o sens tamtego cytatu, ponieważ można go interpretować w taki sposób że tylko branie dożylne = uzależnienie. Wiele osób nie potrafiło, nie chciało lub nie musiało sięgać po igłę żeby uzależnić się czy to fizycznie czy to psychicznie. Jestem z Warszawy, chodzę tu na program substytucyjny (aktualnie metadon) i nieraz załatwiałem towar na Pradze choć raczej awaryjnie bo nie jestem fanem tego rozwiązania. Nie wiem czy słyszałeś ale
@Aokx: 8 lat brałem sportowo, potem jak zachorowałem i nie mogłem wytrzymać z bólu, wpadłem w jakiś roczny ciąg morfiny i to dożylnie, by potem przyszła diagnoza choroby i papiery na oxy, na którym jestem legalnie już ponad rok, codziennie, pytaj śmiało co chcesz

i przez moje zabawy miałem gigantyczną tolerkę, a na oxy szybko rośnie, jeszcze szybciej niż na inne opio, więc nie dość, że musiałem zaczynać z grubej rury