Wpis z mikrobloga

Czuję się trochę jak podczas odsłuchu drugiej połowy Scorpiona w 2018 roku.

Trochę za duży misz-masz, trochę za długi album; tam gdzie produkcja wymiata, tam Drake leniwy, a tam gdzie produkcja jest mało zapadająca w pamięć, tam Drake #!$%@? zwrotki jak w 2015 xd

Jest z czego wybierać, bo z 10 tracków jest wyśmienitych i od razu powędrowały do ulubionych, ale - no cóż - ja to lubię takie whole album experience, a to jest właśnie bardziej taka „playlista” jak More Life. Jak dla mnie do najlepszego utworu na albumie trzeba było czekać do samego końca. Polar Opposites - klasyczny stary Drake.

Z pozytywów: będzie czego słuchać jesienią + album pewnie się jeszcze osłucha - jak zawsze w przypadku drejka. Pozdrawiam wszystkie pieski i fajnie, że tacy artyści po prostu wydają nową muzykę - wiedząc, że w sumie nie muszą niczego udowadniać. Ostatecznie chodzi przecież o to, żebyśmy mieli co puścić na siłowni albo podczas nocnych przejażdżek. Nie wszystko musi być klasykiem.

#drizzymafia #yeezymafia #drake #rap
Tywin_Lannister - Czuję się trochę jak podczas odsłuchu drugiej połowy Scorpiona w 20...
  • 2
  • Odpowiedz