Wpis z mikrobloga

#kononowicz #mexicano #patostreamy
Jest mroźny, późnojesienny poranek, godzina 5:23. Idziesz do pracy, wsł#!$%@?ąc się w szeleszczące na wietrze liście, gdy nagle z oddali dochodzą Cię niepokojące dźwięki przypominające śmiech przez łzy. Wchodzisz na kładkę nad torami i z naprzeciwka dostrzegasz wyłaniającą się z ciemności człekopodobną postać wijącą się w konwulsjach. Myślisz sobie - już po mnie, to pewnie jakieś monstrum rodem z Silent Hill. Na szczęście to tylko #!$%@? Jarek z bólem korzonków człapie do monopolowego po Żubra.
  • 2