Wpis z mikrobloga

#kikiswiat Jak pojechał na tą wyspę z olejem i borygo i świeżo założonym Webasto to było wszystkiego w opór. Znając życie Webasto przeciążało elektrykę wozu + drenowało baterię. Dorzuć laptopa aparat i parę innych gizmosów. jeszcze przetwornica. Tam na 1000% był problem że alternator pracował cały czas na full obrotów(bo zdarzało się że rozładowany) a że brakowało mocy i paliło bezpieczniki to robiło się watowanie albo wrzucanie większego. Ogólnie Pasowało by sprawdzić i podmienić BMS i sterownik elektryki w przyczepie a i same wiązki w przyczepie bo jak przyjarało kable i robi zwarę to lawety można wpinać do usranej śmierci .

Tak kochane dzieci kończy się zabawa gdy tematy przerastają użytkownika. Już samo grzebanie przy przyczepie było preludium. Przy Webasto żeby miało to ręce i nogi to trzeba było wrzucić akumulator LIFEPO4(głębokiego rozładowania) i drugi alternator nawet chińskie Webasto typowo do wnętrza nie byłoby złym pomysłem gdyby zamontowane to było z zachowaniem minimum standardów. (nawet druciarstwa ale z zasadami)

Kolejnym to powinien być pwerót do domu i zrobienie wszystkiego tak by mieć pewność że nic się nie odwali. A po ostatnie to odcinki ze starą przyczepą i Vectrą były lepsze bo były bardziej klimatyczne i jednak drutowanie w starej przyczepie daje pewien margines błędu. Tutaj już sam montaż postojówki dawał do myślemia że to działać nie będzie
  • 3
@Szlaufman Nie trzeba było montować żadnego dodatkowego webasto, wystarczyło dokupić sterownik, pilot i przestawić w kompie na pełne webasto, dało by to pewność że webasto nigdy nie wywali całego aku bo się wyłączy, dodatkowo nie uruchomi się na rezerwie, aby starczyło paliwa na dojazd do cpn, wieje ciepłem z każdej kratki nawiewu co daje dużo większy komfort, dodatkowo w menu można sobie wybrać czy grzejemy środek, sam silnik, czy to i to.