Wpis z mikrobloga

@WypokwykopowyMirek: no to wszystko zależy od tego gdzie ta praca. Jak w Dublinie to wynajem domu od €2500 w zwyż. Jak na zadupiu, gdzie poza owcami na polach nie ma nic to w okolicach €1000 moze cos by sie znalazlo...tylko jak pisalem wyzej, przygotuj sie na casting i to że chetnych na jedno mieszkanie jest kolejka i landlord przebiera sobie jak klient w burdelu. Znajoma ostatnio dzwoniła na ogloszenie z dafta
Znajoma ostatnio dzwoniła na ogloszenie z dafta i usłyszała ze jest 50 na liście


@mirek_wyklety: jak można tak się upodlić,
Po co ten człowiek wogole robi takie długie listy, 5-10max i koniec, tylko czas marnuje ludziom,

Już bym zmienił kraj zamieszkania lub kupił kampera zamiast brać udział w czymś takim
@adamsowaanon: Napisalem ze znajoma jak zadzwoniła to się dowiedziała ze jest 50 na liście. Nigdzie nie napisałem ze sie w tą kolejkę wpisała i łaskawie czekała...to już dopowiedziałeś sobie sam...ale są w życiu są sytuacje, że ludzie kładą godność na szali...np jak mają rodzine i widmo bezdomności zagłada im w oczy...a o takich sytuacjach słyszy się tutaj bardzo często ostatnio...
@adamsowaanon: W Irlandii ceny lecą do góry obecnie jak #!$%@?, a jak się coś pojawi na rynku to się ludzie licytują, żeby kupić. Ja kupilem dom w 2014 i drugi 2 lata temu. Wartość obu wzrosla mniej wiecej 40%, pomimo, że roznica lat w zakupie to 7 lat....
@WypokwykopowyMirek: Pracodawcy maja swiadomosc masakry na rynku wynajmu obecnie i jeśli im zależy na danym pracowniku, to niekiedy zapewniają zakwaterowanie, przynajmniej na początku. Oczywiście tyczy się to pracowników wykwalifikowanych, których brak na lokalnym rynku pracy. Znaleźć teraz jakiekolwiek lokum w Irlandii, dla kogos nowego na wyspie, to mniej więcej tak samo jak wygrać w Lotto....