Wpis z mikrobloga

Przez dwadzieścia dwie przeróżnych edycji federacji FAME nie widziałem nigdy, ale to nigdy tak zestresowanego i będącego w panice zawodnika, jakim był dziś za kurtyną Marcin „Rafonix" Krasucki. Nawet Szymon „Szymool" Besser przed swoim debiutem(a już szczególnie przed medialnym treningiem i ważeniem), będący w kompletnym mentalnym chaosie był spokojniejszy. A Szymoolowi trzeba było powtarzać wszystko po kilka razy i to patrząc mu się prosto w oczy, aby wszystko na pewno zrozumiał. Nie mówiąc o tym, jak reagował na głośniejsze dźwięki. Rafonix był kilka poziomów wyżej. Nigdy czegoś takiego nie widziałem wcześniej i raczej już nie zobaczę. #famemma
  • 7
  • Odpowiedz
  • 4
@penetrator_13: Nie było podjętego tematu nowego kontraktu. Została mu jeszcze jedna walka z aktualnego. I jeśli dojdzie do takich rozmów, to dopiero po zakończeniu trwającej umowy. Rafonix ogólnie dość mocno zszedł ze swoich pierwotnych wymagań finansowych, ale jeśli miałbym powiedzieć już teraz, czy takiej prolongaty może się spodziewać — to powiem, że nie. Jego obecność w FAME nie ma już większego sensu.
  • Odpowiedz