Wpis z mikrobloga

@nadziej_c: przy pierwszej bramce wbił sobie sam piłkę między nogi :D Przy drugiej zajebiście wybił rzut wolny w środek pola na atakowanego obrońcę :D

Były takie starożytne zasady że w obronie nie gra się do środka wszerz. Dzisiaj już to nie obowiązuje bo jest taki taka. I mamy później takie kwiatki :) Tutaj dla dodatkowej dramaturgii zagrał to bramkarz :D
@banan5005: lepiej, w starożytności (czyli czasy mojej młodości) mówiło się o niepodawaniu do bramkarza w światło bramki (mamy na nagraniu), zagrywaniu piłki na wysokości bioder (właśnie to mamy na nagraniu) - albo wysoko albo po ziemi, uderzenie z główki "skąd przyszła tam poszła" (czyli uderzenie na bramkę z kierunku, z którego przyleciała), krycie na jeden krok (krok od przeciwnika) i pewnie jeszcze kilka przydatnych rzeczy, których już nie pamiętam.