Wpis z mikrobloga

W obecnej chwili używam 14 letniego komputera,mimo że stary to na moje potrzeby nadal jary,i póki zupełnie nie wyzionie ducha mam go zamiar używać jeszcze.Od dłuższego czasu jednak trapi do jeden problem,mianowicie po wyłączeniu go niechce się włączyć,lub włącza się dopiero po odczekaniu kilku godzin.Jedyny sposób no jego szybsze uruchumienie,po na przykład chwilowej przerwie w dostawie prądu,jest kilkudziesięcikrotne wkładanie i wyjmowanie wtyczki z gniazdka.Nawala więc prawdopodobnie jeden komponent,na moje to będzie zasilacz lub płyta główna.Sytuacja jest o tyle ciekawa że kiedyś już wymieniałem zasilacz,bo robiło się tak samo,więc może to będzie jednak płyta główna?Wskazane objawy,mówią coś konkretnego?
No nic,mam zamiar po kolei zamawiać stare część z allegro i zacząć wymieniać,a zaczne chyba od tej płyty

#komputery #pcmasterrace
  • 11
Wskazane objawy,mówią coś konkretnego?


@neXes: wyschnięte kondensatory na płycie głównej.

No nic,mam zamiar po kolei zamawiać stare część z allegro i zacząć wymieniać,a zaczne chyba od tej płyty


Lepiej będzie przesiąść się na nową platformę. Płyta + proc + ram, resztę masz.
@neXes ja wymieniales zasilacz bo robilo się tak samo to polecam znowu go wymienić. Zasilacze żyją max 6 lat te lepsze, albo ewentualnie wymień w nim spuchniete kondensatory
  • 0
@NEGAN_: Ooo to nawet dobrze się składa,kupie od razu płyte z tym procesorem i będzie gitara.

@gomjeden Tak właśnie myślałem że może chodzić o te kondensatory,no nic,na allegro takie archaiczne podzespoły bez ramu i procka chodzą po 60 zł,zamowie i dam znać czy pomogło
już wymieniałem zasilacz,bo robiło się tak samo,więc może to będzie jednak płyta główna?


@neXes: a czasem nie wymieniłeś na identyczny? Bo to wygląda trochę jak wymęczone kondensatory w zasilaczu choć na płycie głównej też mogą być
  • 0
@wypokowy_expert: Wymieniłem na używany,ale inny.A!I bym zapomniał o jeszcze jednej rzeczy.Czasami jak komputer się włącza to nie daje obrazu na monitor,znaczy się daje,ale przez krótką chwile widać tylko ekran biosu i zaraz odcina zasilanie.Pomaga tylko kilkukrotny reset,aż w końcu zatrybi i wszystko hula.Przez wyżej wymienione problemy jak jestem w domu rodzinnym to wogóle dziada nie wyłączam,czasem potrafi i tydzień chodzić bez przerwy
@neXes: mam to samo z jednym blaszakiem. Włączenie go to czasem droga przez mękę, kilka razy muszę resetować, odcinać zasilanie. Jak już wstanie, to nie ma z nim najmniejszych problemów. Stawiam na płytę główną, bo wszystko inne już zdążyłem podmienić.