Aktywne Wpisy
Shyvana +231
Od mniej więcej 10 roku życia chciałam zostać prawnikiem.
Jak rozpoczęłam studia to dotarło do mnie, że chcę zostać sędzią.
W zeszłym tygodniu w wieku już lat niemalże 30 prowadziłam swoją pierwszą rozprawę i kurde, mówię wam, warto było poświęcić te wszystkie lata na naukę.
Teraz już tylko ostatni zryw w postaci egzaminu zawodowego i zaczynamy 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
#prawo #chwalesie
Jak rozpoczęłam studia to dotarło do mnie, że chcę zostać sędzią.
W zeszłym tygodniu w wieku już lat niemalże 30 prowadziłam swoją pierwszą rozprawę i kurde, mówię wam, warto było poświęcić te wszystkie lata na naukę.
Teraz już tylko ostatni zryw w postaci egzaminu zawodowego i zaczynamy 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
#prawo #chwalesie
O2O2122 +258
Wczorajszy mecz dał mi do myślenia. Polska jako kraj nigdy nic nie osiągnie, bo jesteśmy narodem wieśniaków i głupków. Ludzie myślący są w mniejszości i mimo prób wprowadzenia zmian zawsze będą przegrywać. Plebs prędzej czy później zawsze ściągnie wszystkich w dół i przywróci stary porządek.
Długimi latami w PZPN-ie panował beton i kiedy przyszedł Boniek, w końcu na chwilę można było poczuć, że zapanował tam profesjonalizm. Ale ta "polskość" musiała wrócić i znowu mamy w PZPN-ie pijackie śpiewy i #!$%@? na każdym szczeblu. Potencjał piłkarzy został zmarnowany.
Tak samo jest w polityce. Ciężką pracą odbudowywaliśmy gospodarkę po PRL-u. Weszliśmy do Unii, mieliśmy proeuropejski rząd PO i wydawało się, że wieśniactwo i pochwała głupoty jest w odwrocie. Ale wtedy polskie fatum dało o sobie znać. Polacy zatęsknili za PRL-em i postanowili go przywrócić. PiS doskonale wyczuł, z kim ma do czynienia i doskonale tymi nieukami manipuluje. Znowu najważniejsze jest, żeby coś od Państwa dostać. Disco polo wróciło do mainstreamu. Polskie koło #!$%@? jeszcze raz się zatoczyło.
I nie, nie mówię, że Boniek albo PO byli super, bo nie byli. Chodzi tylko o ten krok do przodu, który zrobiliśmy, po czym #!$%@?śmy się na mordę, bo ta zacofana cześć społeczeństwa zawsze jest bardzo zdeterminowana, żeby złapać nas za kostki, kiedy próbujemy iść do przodu.