Aktywne Wpisy
Clermont +70
Przyznam, że przechodzi mnie lekki dreszcz niepokoju, kiedy przeglądam X albo wojenne tagi na wykopie i widzę, jak ludzie (w tym tacy nieustannie czymś się oburzający i chcący uchodzić za czystych jak łza prawilniaków) reagują z ekscytacją – jak jacyś najgorsi zwyrole – na filmiki, na których ktoś ginie na froncie. Jakoś bardzo przewrażliwiony moralnie chyba nie jestem, ale śmierć wydaje mi się należeć do sfery sacrum i niezależnie od tego, jak
Eh i chyba dupa. No cóż życie.
Mieliśmy uzgodnione (z jej strony), ze do 1 września dajemy sobie czas, odpoczynek od siebie. Przez ten czas mamy pomyśleć czy idziemy dalej ze sobą. Dwa lata związku, wiek bliżej 30. Nie piszemy, nie widzimy się itd. No cóż - ok. Wyprowadziła się do mamy, ale zabierając tylko kilka rzeczy. Ja na razie bardzo aktywnie wykorzystałem ten czas - szukając tego faceta jakim byłem kiedyś.
Mieliśmy uzgodnione (z jej strony), ze do 1 września dajemy sobie czas, odpoczynek od siebie. Przez ten czas mamy pomyśleć czy idziemy dalej ze sobą. Dwa lata związku, wiek bliżej 30. Nie piszemy, nie widzimy się itd. No cóż - ok. Wyprowadziła się do mamy, ale zabierając tylko kilka rzeczy. Ja na razie bardzo aktywnie wykorzystałem ten czas - szukając tego faceta jakim byłem kiedyś.
Mimo wszystko kadencja na duży plus. Kiedy przychodził ponad 2 lata temu do klubu, Widzew był klubem niestabilnym, który właściwie w każdym okienku transferowym dokonywał rewolucji kadrowej, który ciągle nie mógł spełnić oczekiwań kibiców. W efekcie żaden trener nie był w stanie przepracować w tym miejscu więcej niż jednego sezonu. Niedźwiedź wywalczył awans do Ekstraklasy, choć przed sezonem kiedy przychodził oczekiwano od niego bardziej stabilizacji niż wyników. Runda jesienna poprzedniego sezonu to chyba najbardziej miłe doświadczenie dla kibiców Widzewa w tym wieku. Klub przed sezonem skazywany na degradację przez moment walczył o puchary i przy tym grał naprawdę miłą dla oka piłkę. A potem coś się zepsuło, coś wyczerpało. Nie można powiedzieć, żeby Niedźwiedź nie dostał czasu na wyjście z kryzysu - bo tak naprawdę ten trwa mniej więcej od pół roku. Jeśli faktycznie stracił zaufanie piłkarzy, jeśli faktycznie atmosfera w klubie siadła i budował wokół siebie "oblężoną twierdzę", to chyba nie było sensu dłużej kontynuować współpracy.
To była druga najdłuższa kadencja na stanowisku trenera Widzewa od czasu pierwszego okresu pracy Franka Smudy w latach 90-tych.
Także jako kibicowi Widzewa wypada tylko napisać - dziękujemy Trenerze, powodzenia!
#pilkanozna
A w sumie w pierwszej kolejności do #!$%@? był chyba dyrektor sportowy tak naprawdę.