Wpis z mikrobloga

#gownowpis Moje przemyślenia odnośnie #chiny i #japonia. Te kraje nigdy nie staną się konkurencją dla zachodu. Dlaczego? Z powodu pisma. Niby w Chinach nie ma analfabetyzmu według wikipedii. Jest ogromny. W Japonii powinien być jeszcze większy. Dzieciaki 8 lat uczą się tych 2k znaków, żeby gazetę poczytać. Ja w średniej Faynmana wykłady z fizyki czytałem nauczywszy się tylko dwudziestu kilku polskich liter. Żaden Chińczyk czy Japończyk nie da rady. Japończycy to kompletni debile. Pismo wzięli od Chińczyków w trzech historycznych falach. Nawet słownictwo zapożyczyli. Czyli Japończycy znają chiński? Nic z tych rzeczy. Chiński sobie poewoluował. Zaletą chińskiego było to, że pierwotnie każdy wyraz to była jedna nasza sylaba. Ale sylab zabrakło. Stąd wiele homonimów. Tony wprowadzili. Też zabrakło. Aktualnie są wyrazy złożone, wielosylabowe. Np. komunizm. 4 sylaby. Coś jakby ideologia wspólnych środków produkcji. Pierwotne założenie (bardzo szczytne) legło w gruzach dawno temu. Ba. Japończycy mają właściwie 4 alfabety. Weź ogarnij. Nie dość, że pismo to i słowa pożyczyli. Jak ten debil co na egzaminie ściąga. I źle przepisał. W chińskim krzaki czyta się tak samo. W japońskim różnie. Żeby dobrze przeczytać pierwszy symbol musisz już czytać kolejny i kolejny. No #!$%@?. Wczoraj chciałem gościowi w hostelu zaimponować. Oglądaliśmy koszykówkę. No więc czytam coś tam i zatrzymałem się na chińskim/japońskim znaku 5. Gość mi wytłumaczył, że to nie 5 tylko olimpijski. 5 kółek. Symbol olimpiady. No na symbol kółka to cały świat ma jeden pomysł. #!$%@? ile to stroków było. Nawet nie chce pamiętać. Bo w chińskim zapisie kółek brak. Ale niby używają do zera. Na zero to mają kilka. Okazało się, że do niektórych można kreskę dopisać i juz nie jest zero. Np. w aktach. Nigdy nie będą konkurencją. Zamiast uczyć się matmy, fizyki, chemii, uczą się symboli. To może słownik? Gónwo. Jak chcesz słownik do krzaków zastosować? Można próbować po 1, 2 ,3,... n kreskach. Właściwie chiński zapis to pisanie normalnie słów. Tylko, że nie fonetycznie. Składają się z tzw. roots, których jest jakieś 230. Nie jest to pismo obrazkowe. Nie jest ideologiczne. Jakby było każdy by popatrzył i odczytał. Spróbuj zresztą narysować słowo każdy. W chińskim to człowiek i matka, że niby każdy człowiek ma matkę. Grubo naciąganie. Aktualnie rzygać mi się chce. Śmieszne jest to, że wiele słów to dosłownie jedna samogłoska. A, e, i. Kresek #!$%@? 20. Koreańczycy sobie świetnie poradzili. 80% koreańskiego można po chińsku zapisać. Tak mi powiedział Koreańczyk na promie z Pusan. Jak ktoś zna handzia. Nie ma takiej potrzeby. Japończycy i Chińczycy sami ograniczyli się umysłowo. Dla nas lepiej.
  • 24
@LuckyStrike Gościu ty dalej uprawiasz chińska propagandę w najgorszym wydaniu. Nieźle cię tam smarują. Gratulacje. Mam nadzieję, że stan konta się zgadza. Ta twoja żonka została oddelegowana przez partię do pilnowania ciebie? Piszę już trzeci raz. Obejrzyj moje wcześniejsze wpisy i zdjęcia. Za trudne czy inne wytyczne? Zdjęcia wstawiałem na długo zanim do ciebie napisałem. Znajdziesz tam łazienkę w koreańskim super hotelu. Byłem wtedy wielkim orędownikiem wolnych chin. Już nie jestem. Bo