Wpis z mikrobloga

@mirek_86: rozwalają ruskim samoloty, którymi mogliby, w razie konieczności przerzucać sprzęt i ludzi na Krym. Jednocześnie Ukraińcy nacierają w kierunku Tokmaku i jeśli tam dotrą, to całe zgrupowanie ruskich wojsk na południe od Dnierpru zostanie odcięte od głównej linii zaopatrzeniowej. Ruscy w tamtym rejonie będą musieli całkowicie polegać na transporcie kołowym przez co raz węższy pas terenu pomiędzy Tokmakiem i Melitopolem, a dni mostu Krymskiego, jako jedynej alternatywy dla lądowego połączenia
  • Odpowiedz
@missioncritical: no właśnie nie chodzi o ruski odwrót. Ukraina nie chce popełnić po raz drugi błedu z Chersonia, gdzie mogli dosłownie #!$%@?ć dziesiątki tysięcy rusów.

Dlatego ofensywa idzie tak wolno. Tu nie chodzi o zatknięcie flagi na jakimś maszcie, tylko o #!$%@? wroga. Nie ma być Dunkierki 3.0...
  • Odpowiedz
@pogromca_krasnali: ale chodzi o odwrót. Tylko o odwrót pod ostrzałem, z ogromnymi stratami. Jak odetną ruskich w obwodzie Chersońskim, to Ukraińcy będą mogli przypuścić szturm nawet przez Dniepr, a wysadzenie dwóch mostów prowadzących na Krym pozwoli zamknąć cały sprzęt wroga w tamtym rejonie. Kluczowy w tym momencie jest Tokmak i dlatego ruscy w tamtym rejonie się tak mocno okopali.
  • Odpowiedz
@missioncritical: No i co z tego, że zostawią sprzęt jak wyprowadzą większość personelu? Wsadzą ich w kolejne, jeszcze starsze gówna i znowu trzeba będzie się #!$%@?ć z ich zagłodzeniem.

To trzeba raz a dobrze a nie w kółko wyganiać tego samego Iwana a to spod Kijowa, a to z Chersonia, a to z Tokmaku. Najprościej Iwana jak najszybciej zabić lub złapać (choć też - po #!$%@? dziesiątki tysięcy jeńców), wtedy już
  • Odpowiedz