Wpis z mikrobloga

@LichoToWie: @bialawitz @greedo Jako historyk zajmuje się II RP, swego czasu dużo przeglądałem różnego rodzaju wspomnień/autobiografii itp. młodzieży wychowanej w II RP (interesują mnie pewne zmiany jakie zachodziły w społeczeństwie II RP).
No i co mówią nam te źródła? A mianowicie, że władze II RP nie do końca radziły sobie z zapewnieniem dostępu do edukacji (wprawdzie można mówić o sukcesach w walce z analfabetyzmem, ale tylko tyle).

Dodatkowo szkoły średnie były szkołami płatnymi, a całość obrazu dopełnia fakt, że mówimy o społeczeństwie głównie składającym się z chłopów i robotników. Biorąc pod uwagę opłakany stan gospodarki II RP - to ukończenie szkoły powszechnej było już "czymś". Na początku dziwiło mnie we wspomnieniach, że ktoś zaznaczał, że skończył wszystkie klasy szkoły powszechnej xD. W końcu był obowiązek szkolny przez 7 lat... no tak, ale dochodziło do tego, że 1 izbowe szkoły uczyły przez 7 lat - program 4 klas i elo. Obowiązek spełniony. Generalnie na problemy z dostępem do edukacji wpływało m.in. to, że szkoły były daleko, dzieci musiały w wieku już 10 lat dużo pomagać rodzicom w pracy, a rodzice nie mieli finansów żeby wysłać dzieci do szkoły (bywało tak, że z domu tylko 1 dziecko się uczyło, bo rodzice mieli tylko na ciuchy dla 1 dziecka).

Dlaczego o tym mówię? Bo mówimy o czasach nie tak odległych, przecież żyją jeszcze osoby urodzone w II RP. No i jeszcze nie tak dawno... dzieci marzyły o tym żeby skończyć szkołę, żeby skończył szkołę średnią - a co dopiero studia! Dużo dzieciaków łaknęło wiedzy, widząc w tym możliwość polepszenia
  • Odpowiedz
@haosek: bo oni nie chcą się uczyć i pracować tylko iść „całą parą” na skróty i szybciutko przestać robić cokolwiek, jak ten rurkowiec. Oni nie chcą być lekarzami i prawnikami tylko zarobionymi abnegatami intelektualnymi „spoza Matrixa”.
  • Odpowiedz
@haosek 100% racja, ale to są ludzie bez wzorców, którym zaoponował filmik na tinktongu i myślą, że będzie z tego siano

wszyscy wiemy, że je będzie ale oni mają klapki na oczach jak te konie... i nie widzą nic z boku :)
  • Odpowiedz
@PositiveRate: No i myślę, że tutaj gra też rolę coś czego w MLM nie toleruje. A mianowicie granie na ludzkiej naiwności, robieniu nadziei, na wykorzystaniu ludzi słabych lub niedoświadczonych. Robi im się nadzieje, że będą szybko bogaci, że polepszą swoje życie. Robi się nadzieje otyłym osobom, że dzięki jakimś suplementom nagle się "odmieni" ich życie.

Robi się nadzieje chorym na wyleczenie, bo znajomego matka po stosowaniu ich specyfiku odstawiła leki
  • Odpowiedz
@haosek: prawda, i dlatego hejtuję to gówno. MLM niszczy ludzi, którzy mogliby uczciwie żyć. Zmienia ich w bezwartościowe roboty, które myślą, że to kolejne spotkanie, ten kolejny dzień, ta kolejna osoba odmieni ich życie. Nie odmieni, ani teraz ani nigdy, są tylko wykorzystywani przez swoich oprawców pokroju trójzęba i tej karyny z instagrama.
  • Odpowiedz
@haosek: to ja Ci odpowiem, bo wierzą, że jedynej rzeczy której nie mają, to pieniądze, dziś pieniądz jest motywatorem. Nie masz szmalcu nie jesteś atrakcyjny, nie masz szacunku na dzielni, rodzina nie wychwala Cię przy każdej okazji. Szkoda, ale takie czasy mamy.
  • Odpowiedz