Wpis z mikrobloga

@stan-tookie-1: My Gruzini nigdy nie zapomnimy bohaterskiego zachowania śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który, wraz z głowami innych państw, przyjechał do Gruzji w 2008 roku, stanął obok narodu gruzińskiego.

Aha czyli to co zrobił to gest. Na pewno nie brakowało mu odwagi. A Z takich czynów bardziej wymiernych a nie symbolicznych?
  • Odpowiedz
  • 14
@Jefferson55: Tak, temat przede wszystkim ogarnął Sarkozy, ale już tak nie umniejszajmy Kaczyńskiemu. Potencjalne bombardowanie stolicy w której znajduje się czterech liderów państw Nato to dla Rosjan zupełnie inny poziom ryzyka niż gdyby ich tam nie było.
  • Odpowiedz
@mrgcypher: no przemówienie. i? jakie konkretnie plany kaczynski popsuł putinowi. czyny, nie słowa.

przypominam, że mówimy o niepopularnym i źle ocenianym prezydencie, który konczył kadencje i miał bardzo małe szanse na reelekcje. przyjmując teorię zamachu - nie łatwiej było poczekać, aż zleci ze stołka, tylko organizować zamach?
  • Odpowiedz
A Z takich czynów bardziej wymiernych a nie symbolicznych?


@PlanetHell: to masz napisane, przyjazd na miejsce to czyn fizyczny, wymierny rosja nie zajęła Tbilisi. to nie było tak że połączył się z nimi na zoomie i pomachał
  • Odpowiedz
@stan-tookie-1: Aha to jeszcze musisz mi napisać jak przeskoczyłeś pomiędzy jest w Tbilisi a Rosja go nie zajęła? Co taki wielki był że się z Rosjanami nie zmieściłby razem? Czy może zalegał tam miesiące i Rosjanie odpuścili. Sorry ale takie bajkopisarstwo i co by było gdyby to wiesz. To nie ejst argument.
  • Odpowiedz