Wpis z mikrobloga

@paczelok: wydaje mi się że najlepiej szuka się żony tam gdzie wiesz, że jej na pewno nie ma
jak na przyklad byłoby zaginięcie szanownej małżonki zgłoszone i poszukiwania z policją, psami, ludźmi i helikopterami by były prowadzone gdzieś w lasach, a Ty wiedziałbyś bardzo dobrze, że ją utopiłeś w rzece 300km od tego lasu
to wtedy może być fajne uczucie, bo w całej sytuacji jakąś masz chwilę gdzie czujesz się bezpiecznie