Wpis z mikrobloga

@pearl_jamik: bo większe koło = lepsze koło. Oprócz tego większy wybór sensownych opon itd. 27,5" to taki trochę wymierający standard, stosowany najczęściej w małych ramach MTB (XS, S).
Męska rama Kentfielda ma (prawie) taką samą geometrię więc nie widzę sensu kupowania damki ale argument o wsiadaniu w sumie trafny, będzie łatwiej jeśli masz z tym problem. Siedziałeś na tych rowerach czy oceniasz swoją pozycję na oko?
Jeden i drugi ma słabiutkie
@MoonlightSh: może być też męski. Nie mam problemu z wsiadaniem, więc jest to drugorzędne. Nie siedziałem, niestety nie ma nigdzie gdzie tego wypróbować, więc musiałbym kupować przez internet. Co byś polecił jeszcze z myślą właśnie o wygodzie i wyprostowanej pozycji.
Co byś polecił


@pearl_jamik: poleciłbym przejść się po sklepach i powsiadać na różne rowery i później szukać konkretnych modeli. Piszesz że wygoda jest dla Ciebie najważniejsza a wybrałeś prawie 14kg aluminiowy rower ze sztywnym widelcem bo wydaje Ci się że pozycja będzie ok, no to niestety możesz się srogo rozczarować.
Tak przy okazji Twojego poprzedniego wpisu - ból tyłka jest nieodłącznym elementem przyzwyczajania się do jazdy, nie ma roweru który kupisz
@pearl_jamik: wbrew pozorom taka wyprostowana pozycja nie dla każdego będzie wygodna, cały ciężar ciała spoczywa ci wtedy na tyłku, bo rękami jedynie trzymasz kierownicę zamiast się dodatkowo podpierać. Moja różowa jeździła kiedyś na miejskim holendrze o podobnym kształcie do tych twoich modeli i jak się do niego przymierzyłem na próbę to nie było to dla mnie zbyt komfortowe.
Polecam przejść się gdzieś do sklepu stacjonarnego i wypróbować taki rodzaj roweru, nawet
@pearl_jamik: damki (nie lubię tej nazwy) wbrew pozorom nie są wygodne na dłuższe trasy ale do miasta to rewelacja, łatwo podpiąć akcesoria, bardzo latwe zsiadanie i wsiadanie (po odrobinie treningu mozna przechodzić z jazdy do prowadzenia i na odwrót płynnie bez zmiany prędkości i zatrzymywania)
@pearl_jamik: pozycja jest nie optymalna do pedałowania i bardzo mało nacisku idzie na ręce a bardzo duzo na stabilizację dołem kręgosłupa. Do tego siodełko musi byc grube a to też przeszkadza w pedałowaniu. Nie zrozum mnie zle to nie są duże problemy i do 25km na raz nawet nie poczujesz różnicy ale raczej 30km to jest dla mnie granica komfortu a na szosie potrafię zrobić 100+ bez schodzenia w teoretycznie bardzo