Wpis z mikrobloga

- przestań, proszę


@Szajbusek: To jest lekko niepokojące, co tam sobie robisz? xD

Też mówię pod nosem. Czasami w robocie sie zdarzy, ale nie rozmawiam sam ze sobą. Powiem coś nagłos / pod nosem, ale nie prowadzę żadnej rozmowy.
  • Odpowiedz
dobre pytanie, ja jeszcze gadam sam do siebie:
Coś pan #!$%@??!
Kto to teraz #!$%@? naprawi?!
Co ja #!$%@??!
Ale sie skulem?
  • Odpowiedz
@Szajbusek: Mam w kołchozie babke, która przeklina głośno, mówi głośno sama do siebie i jest wysoko postawiona xD

Nie mówię, że to coś złego, ale też nie trzeba sie tego wstydzić. Jakbyś konwersował sam ze sobą, to trzeba sie wtedy martwić. Czasami nawet lepiej powiedzieć coś na głos, bo wtedy lepiej zapamiętujesz np: jak czytasz na głos książkę.
  • Odpowiedz
@Mr_3nKi_: Troche mnie to uspokaja wiedząc że inni też tak robią, i nie jest to traktowane jako jakieś duże odchylenie, będę obserwował czy mi się nie pogarsza w jakimś stopniu *.*
  • Odpowiedz
@Szajbusek: przypomniała mi się książka, gdzie został poruszony ten temat.
Ogólnie, nie opisano tego jako zdrowe zjawisko, a rozszerzenie/pogorszenie się zjawiska gadania do siebie w głowie, które też zdrowe nie jest, ale nienormalne też nie – robi to każdy.
  • Odpowiedz
@Korda Też nie do końca. Pamiętam komentarz jednego mirka w podobnym temacie, że on czegoś takiego jak wewnętrzny monolog nie miał nigdy i nie przeszkadza mu to w ogóle w życiu. Cześć ludzi tak ma.
  • Odpowiedz
@Szajbusek: ja mam schizofrenie paranoidalną i u mnie gadanie do siebie zaczęło się niewinnie, ciche gadanie pod nosem jakichś wymyślnych dialogów w moim stylu, a skończyło się na długich monologach i rozkminkach, które są objawem stanu przedschizofrenicznego, im bardziej się w nie zagłębi tym gorzej potem z głową
neuroleptyki gaszą to dziwactwo
  • Odpowiedz