Wpis z mikrobloga

@oskii8:

Spoko, u nas były już takie przypadek że wielce urażone nieroby poleciały do samego rektora. Jak to się skończyło wie każdy kto jakiś czas temu studiował na AGH ;)
  • Odpowiedz
@KaczuszkaSpodDzbanuszka:

Generalnie byli prowadzący co z takich bardziej dziwnych przedmiotów, mniej ważnych czy po prostu z własnego widzimisię w formie nagrody za pracę na laborkach przy średniej 5.0, czy tam 4.5 udzielali zwolnienie z egzaminu i po prostu przepisanie oceny. Generalnie spoko, bo albo robiłeś sumiennie cały semestr albo wolałeś w sesji usiąść.

No i jakieś studenciaki poszły do rektora, że ktoś tam obiecywał zwolnienie od 4.5 a później poszło
  • Odpowiedz
@Vinniczek: heh, pamiętam to - byłem na 1. albo 2. roku studiów jak te maile przyszły. Uzasadnieniem było, że ustawa o szkolnictwie nie przewiduje takiej możliwości (albo coś takiego). Ale na miejsce tego przepisywania ocen weszły zerowe terminy, które można było zdać jak tylko ktoś przekartkował notatki dzień wcześniej (podobno, bo mnie bardziej interesowały 3. terminy :) ).
  • Odpowiedz
@hahah:

No, z tym że wystarczyło notatki przejrzeć to bym nie szalał w odniesieniu do niektórych przedmiotów (zwłaszcza z tego, gdzie ta zerówka wyskoczyła nam chyba na dwa tygodnie przed sesją :D) ale prawda, pojawiły się i takie egzaminy :D
  • Odpowiedz