Wpis z mikrobloga

Idę se zrobić pranie, by mieć ciuch czyste.
Ogółem to przykro mi, że źle pokierowałam swoim życiem. Czasem myślę, że jest za późno cokolwiek zmieniać, ale czasem myślę, że czas minie tak czy siak, a ja mogę go wykorzystać. Ostatnie 3 miesiące uczyłam się do FCE, głównie gramatykę. Wiadomo, że w życiu codziennym większości konstrukcji się nie wykorzystuje, ale znajomość ich była warunkiem by zdać. Poza tym uczyłam się pisać eseje, raporty, listy formalne itp. Egzamin był i czekam na wyniki. To niby nic mieć certyfikat FCE, ale mam nadzieję, że jakoś urpzmaici to moje CV.
Zmierzam do tego, że dość długo się uczyłam, bo wcześniej jeszcze kilka podręczników przerobiłam i teraz jestem bogatsza o tę wiedzę. Teraz daję sobie wyzwanie by zdać w styczniu niemiecki na B1 od zera. Uczę się 30 słówek dziennie, w sensie nie wiem cxy się uczę, bo wykorzystuję Anki i memo boxy, ale nie wiem. Podobno słówka są najważniejsze, ale muszę znaleźć jakieś podręczniki. Dopiero co zaczęłam, ale boję się, że będę znać słówka a ciężko będzie mi wykorzystać je w kontekście.
Niemiecki i angielski to są dwie rzeczy, które mogę w miarę szybko poprawić, by uzyskać widoczny efekt, ale może znacie coś innego?
  • 5
@poorepsilon mój plan na szybką nauke języków to liznąć podstawy gramatyki i nauczyć się 1000 najpopularniejszych słów a potem zacząć oglądać i czytać rzeczy w tym języku i głównie na tym się skupić. Potem znowu ćwiczyć mówienie pisanie. W podobny sposób się angielskiego nauczyłem. Ja chciałem się pouczyć w ten sposób hiszpańskiego w sumie nie mam żadnych praktycznych powodów żeby się uczyć nowego języka ale w sumie lubie to. Niemiecki byłby bardziej
@poorepsilon Ostatnio? Tak był powiedział, że z momentem założenia konta tutaj. Weź może skup się na porządnym nauczeniu się jednego języka, udzielaj jakichś korepetycji i bedzie piękne sianko wpadało, bo mam wrażenie, że bierzesz się za zbyt wiele rzeczy na raz i finalnie wszystko jest takie sobie, niedokończone itd.