Wpis z mikrobloga

zeby wyjsc z przegrywu to wpierw trzeba sie wyprowadzic od rodzicow nawet kosztem placenia za wynajem te 1k-2,5k i chyba wkrotce sie wyprowadze, bede przychodzil np jak beda swieta, ale bede sie lepiej czul niz jakbym dalej mieszkal z rodzicami #przegryw #przegrywpo30tce
  • 19
  • Odpowiedz
@snorli12: z piątaka trzeba mieć na łapę żeby jakoś funkcjonować. Liczmy m2 z opłatami to ok. 2.5 tys średnio + żarło tak z tysiaka, jak masz auto to jak coś się zepsuje z 3 tys trzeba liczyć do tego jakieś stale koszty (paliwa nie liczę) powiedzmy z 500 zł miesięcznie, jak nie masz i komunikacja miejsca to nie wiem ile ale z 200 zł pewnie jakiś urban card czy coś...
  • Odpowiedz
@Chlejealewstajerano: Pewnie myśli że, jak będzie sam mieszkał to nie będzie wstydu przed babą i dodatkowo swoboda (wiadomo o co chodzi). Ale równie dobrze może zrobić jak napisałem albo nie wiem, jak starzy normalni i może odkładać to po roku kupi sobie coś takiego albo inne w podobnej cenie. Co to zmieni ? a no tyle że, też lepiej będzie wyglądało jak podjedzie furą niż autobusem i to furką lepszą
Zwierz33 - @Chlejealewstajerano: Pewnie myśli że, jak będzie sam mieszkał to nie będz...
  • Odpowiedz
@prawiczek92: Dobrze myślisz kolego, nie słuchaj co oderwani od rzeczywistości ludzie jak @snorli12 @Zwierz33 @Blaskun pieprzą. Niektórzy ludzie nie są w stanie zrozumieć jak dużą częścią przegrywu jest środowisku w jakim na codzień funkcjonujemy, dla wielu nawet mieszkaniu w hostelu dla bezdomnych w całkowitej biedzie było by długookresowo pożyteczne.

Znajdź robotę i wynajmij pokój, choćby i najtańszy w mieszkaniu z kilkoma osoba. Nie dość, że odżyjesz psychicznie,
  • Odpowiedz
@Magromo: Typie nie wiesz nic o przegrywie mentalnym. Piwniczak bedzie dalej piwniczakiem tylko mieszkającym sam.
wielu już pisało, że nawet do kuchni nie wychodzi, bo współlokator w niej jest i czeka aż pójdzie do swojego pokoju xD
  • Odpowiedz
@Blaskun: O przegrywie mentalnym wiem więcej niż bym chciał. I jestem dobrze świadom jak wygląda mieszkanie w pokoju, bo sam miałem w życiu moment kiedy mieszkając przez rok w akademiku nie zamieniłem z nikim poza dwoma osobami ani słowa. Życie samemu to koszta, duże jak na dzisiejsze czasy, ale i tak komfort psychiczny mieszkania samemu będzie przeogromny. Zaoszczędzone pieniadze nie są warte kosztów psychicznych.

Nawet drobne kroczki choćby i najmniejszej
  • Odpowiedz
  • 1
@Blaskun: ja nie jestem przegrywem mentalnym, wystarczy na mnie spojrzec i juz wiadomo ze ja przegryw 166 wzrostu 31 lat, wychodze do ludzi, jezdze do innych miast zagaduje do losowych kobiet, facetow i dalej samotny jestem, spoleczenstwo mnie zniszczylo no i pracowalem w jednym zakladzie 8 lat za najnizsza krajowa, nie narobilem sie tam bo byla spokojna robota ale z perspektywy czasu moglem po 1 umowie uciekac stamtad
  • Odpowiedz
@prawiczek92 meanwhile oskarki mieszkające u starych co peklują julki jak rodzice idą do pracy xD

Jak ktoś mieszka na wsi bez perspektyw to wyprowadzka ma sens, ale to nie jest rozwiązanie dla każdego.

Jaki problem się wyprowadzić, a potem piwniczyć w pokoju i jadać kolacje o 1 w nocy jak już współlokatorzy idą spać? Takie historie już tu były, problemem nie było miejsce zamieszkania tylko fobia społeczna. Szukasz przeciwnika możliwego do
  • Odpowiedz