Wpis z mikrobloga

#muzyka #rock #linkinpark
Mike Shinoda jest totalnym szefem jeśli chodzi o muzykę. Sukces Linkin Park mógł na początku być zasługą wszystkich, ale podtrzymanie tego sukcesu to w głównej mierze zasługa Mike'a. Chester miał zajebisty głos, to prawda i kocham jego wokal, ale mało kto słyszał o jego drugim zespole, Dead By Sunrise, a jest to zespół założony przez niego i też tam śpiewa. Gdyby chodziło w Linkin Park głównie o niego to ten zespół też odniósłby sukces. Hahn (ten DJ) jak przy pierwszych albumach robił znaczącą robotę później miał mały udział w piosenkach, nawet na nagraniach, bo scratchowanie przestało się pojawiać, a na koncertach puszczał tylko sample. Brad Delson (gitarzysta) po Minutes to Midnight chyba przestał cokolwiek pisać i wszystko mu inni pisali (głównie Mike), albo prosili go by wypełnił muzykę akordami pasującymi, co powiedzmy sobie szczerze, jest zerowym udziałem w piosenkę, nawet jak miał miejsce na solówkę i jakąś napisał to na koncercie nie potrafił jej powtórzyć. Poza tym jest mało sceniczny i lepiej mu to wychodziło gdy zaczynali karierę. Wraz z basistą przez ostatnie 4 albumy stali się praktycznie muzykami sesyjnymi (a zwłaszcza basista! Znacie jakieś ikoniczne partie basowe tego zespołu? Ja też nie. I zdaje sobie sprawę, że bas głównie nadaje głębi, no ale błagam, przez 7 albumów mógłby coś fajnego choć raz wymyślić). Jedyną osobą, która jest aktywna muzycznie i radzi sobie zajebiście to właśnie Mike, sam sobie produkuje piosenki i je wydaje, bo nie potrzebuje do tego nikogo, nagrywa gitary, pianino, jest samowystarczalny. W porównaniu do Chestera Mike też miał swój projekt ,Fort Minor, który odbił się mega echem i utwory tego projektu mają razem setki milionów wyświetleń, podczas gdy żaden kawałek Dead By Sunrise nie ma nawet 5 milionów. Po śmierci Chestera też wydał album i wydaje jakieś pojedyńcze kawałki i też odsłuchania w milionach. Hahn jeszcze z tego co kojarzę gra jakieś dj'skie sety w klubach, ale cała reszta pewnie błaga, by znaleźć innego wokalistę, by móc dalej grać w Linkin Park, bo sami nie mogą sobie poradzić (co też w pewnym sensie rozumiem). W przeszłości nie lubiłem Mike'a w LP, ale po latach zrozumiałem, że gdyby nie on to to już dawno by się skończyło.
  • 4