Wpis z mikrobloga

w takim professional kolarstwie jak moje


@genocidegeneral: zależy jakie jest Twoje kolarstwo :)

schudnięcie ze 115kg do bardziej sensownych dla mojego wzrostu 75-80kg


115kg to dużo kilogramów, również w kwestii obciążeń ramy czy kół, minus 35kg to minus dużo kilogramów, pewnie niewiele rowerowych mirków przerabiało aż takie odchudzenie. Ze swojej perspektywy mogę Ci powiedzieć że 84 -> 98 czyli połowa drogi w drugą stronę niż Ty, a jeżdżę najlepiej w życiu
@genocidegeneral: Byłem w Twojej sytuacji i zszedłem ze 114kg na jakieś 95 i jeździ się duuuużo lepiej. Wszelkie przyspieszenia i podjazdy są sporo łatwiejsze. Do tego mogę jeździć dłuższe dystanse (200km+) bo mnie dupa nie boli od wożenia tłuszczu. Jedyna różnica na minus to na zjazdach masz mniejsze przyspieszenie :D
@Konkol: 100kg+, na płaskim jestem jak torpeda, byle wiatr mną nie rzuci jak szczurem w rynsztok, wszyscy mają za mną o g r o m n y drag aero, sam za to posiadam CdA słonia, ale na TT jak się ustawię to cisnę 43km/h+ z takim wysiłkiem, co chude szczury muszą wejść w czwartą strefę tętna.
Z kolei jak nad horyzontem przychodzi wiadukt to już obmyślam algorytm sześcienny jak ułożyć napęd
@genocidegeneral: po płaskim jeszcze ujdzie jak jest sie BYKIEM, tylko żeby bebech nie przeszkadzał w pozycji aero bo sie udusisz, a jak będą podjazdy to masz w skrócie #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja ważyłem w peaku 130kg to nie bylo opcji na rower, potem kupiłem szose przy 95(2-3 miesiace temu) i teraz waze 88, rower chudszy o 1kg, więc netto wyjdzie koło 8kg i jakoś można