Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale #studbaza

JAK MNIE #!$%@?Ą LUDZIE ŚCIĄGAJĄCY WSZYSTKO NA EGZAMINACH I KOŁACH Z TELEFONU! Naprawdę! Boże, ja rozumiem, że można dostać niezapowiedzianą kartkówkę czy tam koło na studiach i w tej chwili nic nie umieć - peszek, zdarzyło mi się raz. ALE do cholery, jak już wiesz, że idzie egzamin, to się #!$%@? przyłóż i poucz, a nie zżynaj wszystko z #!$%@? internetu! To już jest jakaś plaga, że na egzaminach laski i faceci wyciągają swoje ajfony, eldżi itd. i masowo wysyłają do znajomych zadania albo szukają odpowiedzi w necie. Jak kuźwa nie umiesz i nie chcesz się na uczyć, to po co poszedłeś na studia?

I nie, nie jestem zazdrosna (i tak nie mogłabym mieć tel dotykowego, bo moja obecna komórka ląduje co 5 godzin na podłodze przez moje bycie niezdarą). Po porostu mnie to #!$%@?, że ktoś się uczy dwa tygodnie i dostaje 4 (bo np. dostał pytanie, o którym średnio coś pamięta), a ktoś pije codziennie i z egzaminu dostaje 5, bo #!$%@? zjechał wszystko z neta. Albo ze zdjęć notatek. WRRRR.
  • 51
  • Odpowiedz
@belette: na NORMALNYCH inżynierskich kierunkach a nie na jakiś filologiach nie da się ściągać z internetu bo zwyczajnie w google nie ma odpowiedzi na pytania. Pierwszy lepszy kolega też nie zrobi ci zadań i nie wyśle zdjęć ponieważ żeby cokolwiek napisać trzeba siedzieć przed egzaminem i #!$%@?ć te zadania, trzeba mieć o tym pojęcie.

studiujcie sobie dalej te humanistyczne kierunki, zakuj słowo w słowo lub kopiuj wklej z wikipedi, pozdro
  • Odpowiedz
@belette: nie rozumiem o co ten ból. I co z tego, że ktoś dostał lepsza ocenę? Na studia sie idzie, żeby przygotować sie bezpośrednio lub pośrednio do zawodu, jeżeli ktoś ze wszystkiego ściąga to pózniej jest bezużytecznym bezrobotnym.

Zreszta sam ściągam kiedy wiem, że mogę sobie na to pozwolić, są przedmioty na które szkoda czasu.
  • Odpowiedz
@belette: A mnie jak #!$%@?ą takie typiary na studiach jak ty. Głupi przykład, znam się w miarę dobrze ( w mojej opinii) na bazach danych, siedzę w tym prawie codziennie, a nie mogę zdać egzaminu z tego przedmiotu. Bardziej się liczy przepisanie słowo w słowo #!$%@? definicji, niż praktyczna umiejętność. Teraz mi powiedz, czy jest sens uczyć się na pamięć?
  • Odpowiedz
@belette: Znam to. Ale chociaż tyle że u mnie zadania były typu - oblicz, zaprojektuj prosty... a tego się nie da ściągnąć bo to trzeba rozumieć żeby zrobić. A ściąganie to świństwo. Egzaminy w przeciwieństwie do kolokwiów były pilnowane bardzo a próba ściągania kończyła się wywaleniem z sali z zaproszeniem na ustny. Były też egzaminy na których prowadzący pozwalał mieć własne materiały. Tylko że zadania były na tyle specyficzne że
  • Odpowiedz