Wpis z mikrobloga

@REMEMBER_WHAT_THEY_TOOK_FROM_YOU no tak, bo w centrum Poznania żaden policjant, nie słyszał huku z wystrzału broni i okropny krzyk. Na bank któryś tam był, tylko stwierdził, że nie czuć palącej trawki, więc pewnie w pośpiechu poszli szukać kogoś kto pije piwo za rogiem. Kamer też tam pewnie nie było. Jak ktoś jest z Poznania, niech nasypie majeranku to woreczka strunowego i w tamtym miejscu zacznie nabijać lufkę, ciekawe w ile minut by się
@MirkobIog: Jak niby ktokolwiek miał pomóc, poza telefonem na 112? Miał podejść i szarpać się z uwaga... UZBROJONYM w pistolet psycholem i skończyć jako potencjalna postronna ofiara zajścia? Ludzie nie mają w ogóle wyobraźni, pisząc coś takiego. Zresztą, ktoś w oknie mógł nagrywać, a druga osoba obok dzwonić na alarmowy. Nie potrzeba do tego więcej niż jednej osoby.